Siła uderzenia była na tyle duża, że po zderzeniu z oplem mini zatrzymało się dopiero około 15 metrów dalej, a opel wyłamał trzy słupki i wbił się w pas zieleni. Najmniej uszkodzeń ma mazda: jedynie zderzak, maska i lampa są zniszczone. Dwie osoby trafiły do szpitala: kierowca mini i kierowca opla, który w czasie zderzenia był w samochodzie.
Z relacji świadków wynika, że 41-latek był na tyle pijany, że ledwie stał na nogach i nie mógł dmuchnąć w alkomat. Mężczyzna jechał też bez pasów, o czym może świadczyć pęknięta na wysokości głowy przednia szyba mini.
Przez ponad dwie godziny Komandorską nie można było przejechać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?