Dolnośląskie miasta mają kłopot. Samorządowcy zastanawiają się, w jaki sposób zagospodarować budynki, w których mieszczą się nieczynne kina. W tym roku stare obiekty tego typu dostały: Lwówek Śląski, Szklarska Poręba, Bolesławiec, Oława, Sobótka, Strzelin i Oborniki Śląskie.
Urząd marszałkowski przekazuje zniszczone budynki samorządom lokalnym i to na ich barki spada odpowiedzialność, jak je zagospodarować. A nie jest to proste, bo muszą pełnić funkcje związane z kulturą.
- W styczniu ogłosimy przetarg na dzierżawę budynku po dawnym kinie Nefryt - zapowiada Aneta Żywicka z magistratu w Szklarskiej Porębie.
Ostatni film można było obejrzeć tam 8 lat temu. Był to "Pan Tadeusz".
Z kolei w lwóweckiej Bajce ostatnio filmy wyświetlane były tylko w weekendy.
- Mamy już koncepcję, choć zagospodarowanie nie będzie łatwe, bo budynek jest bardzo zawilgocony - mówi Jan Serafin z urzędu miasta w Lwówku Śląskim.
W Gryfowie już od kilkunastu lat mieszkańcy nie mogą oglądać filmów. W miejscu dawnego kina są sklepy i siedziby firm. Podobnie jest w Bogatyni, gdzie w budynku po kinie Nysa handluje się meblami.
- Z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy z przyjaciółmi oglądaliśmy w Nysie film "E.T." - mówi Magda Kościańska.
Mieszkańcy Bogatyni mają teraz kino Kadr, które powstało w ośrodku kultury. Podobnie się stało w wielu innych miastach. Na przykład w Bolesławcu zamknięto stare kino Orzeł, jednak stworzono nowoczesne Forum. W Legnicy wkrótce zniknie duże kino Ognisko, bo w pobliżu powstaje multipleks. Drugie legnickie kino, Kolejarz, zostanie rozebrane, bo grozi zawaleniem. Bałtyk zniknął już w latach 80.
- Prawie wszystkie nasze kina znajdują się w poniemieckich obiektach - wyjaśnia Andrzej Białas, dyr. Państwowej Instytucji Filmowej Odra-Film, w której zarządzie pozostaje nadal 50 kin na Dolnym Śląsku i w Lubuskiem.
W czasach świetności PRL-u kin było aż 300. Z biegiem czasu były zamykane, a budynki sprzedawane lub burzone. Dziś Odra-Film jest właścicielem i operatorem tylko 14 kin.
Kolejne 10 prowadzą zewnętrzne firmy, a ok. 25 obiektów stoi nieczynnych lub jest wydzierżawionych.
Rzecz w tym, że "Odra-Film" ponosi duże koszty ich utrzymywania.
- Dlatego będziemy przekazywać kolejne kina samorządom, które mogą znaleźć lepszy sposób na ich zagospodarowanie - informuje Beata Pelc z urzędu marszałkowskiego, któremu podlega Odra-Film.
Współpraca: TOW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?