Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosecki? Jeleń? Żewłakow? Kto trafi do Śląska?

Jakub Guder, Paweł Kucharski
fot. Bartek Syta
Gwiazdom ekstraklasy kończą się kontrakty. Zastanawiamy się, który z nich może trafić do Śląska Wrocław.

Karuzela transferowa rozkręciła się na dobre. Kolejne nazwisko łączone ze Śląskiem Wrocław to Aleksander Kwiek - rozgrywający Górnika Zabrze.

Kto wie, czy piłkarz drużyny z Górnego Śląska nie rozegrał właśnie najlepszej rundy w swojej karierze. Jest jedną z kluczowych postaci ekipy Adama Nawałki. Od trzeciej kolejki T-Mobile Ekstraklasy nie opuścił żadnego meczu i strzelił dwie bramki ,w TYM jedną w wygranym 4:1 meczu ze Śląskiem.

W Zabrzu mają jednak z nim taki sam problem, jak z Sebastianem Milą. W czerwcu kończy mu się kontrakt, a negocjacje utknęły w martwym punkcie. Jeśli więc we Wrocławiu nie dogadają się z kapitanem (a szanse na porozumienie maleją z każdym dniem), to będą mieli wolne środki, by starać się o Kwieka. Kontrakt można z nim podpisać już w styczniu. Jeśli jednak miałby grać na Dolnym Śląsku już wiosną, to trzeba by za niego zapłacić. Z tym może być problem, bo przecież klub jest winny sporo pieniędzy piłkarzom (premie meczowe i za mistrzostwo Polski) i gdyby wyłożył znaczną kwotę na nowego piłkarza, niektórym mogłaby się to nie spodobać.

Wracając jeszcze do wrocławskiego kapitana, to negocjacje w żaden sposób nie posunęły się do przodu. Z każdym dniem szanse na to, że zostanie w WKS-ie na dłużej, maleją, a przecież już po meczu z Legią okazało się, że są niewielkie. Może się jednak zdarzyć tak, że dogra sezon do końca i latem odejdzie za darmo.
Piłkarzy takich jak Kwiek i Mila - z którymi w styczniu będzie można podpisać kontrakty obowiązujące od lata i nie płacić przy tym odstępnego - jest więcej. Można by z nich utworzył zespół na miarę mistrza.

Twardy orzech do zgryzienia mają choćby w Lubinie, bowiem w czerwcu kończy się kontrakt Szymona Pawłowskiego. Skrzydłowy dostał propozycję nowej umowy, ale z jej podpisaniem na razie się nie kwapi. Szansę pozyskania go zwietrzyli m.in. w Lechu Poznań i w niemieckim 1.FC Kaiserslautern.

Idźmy dalej, bo na giełdzie aż roi się od wielkich gwiazd, które można pozyskać za darmo. Chodzi tu na przykład o filary warszawskiej Legii - Jakuba Koseckiego i Daniela Ljuboję. Ten pierwszy wciąż zarabia śmieszne pieniądze, wynikające z kontraktu juniorskiego. Drugi zarzeka się, że w stolicy mu dobrze, a jeśli miałby nie przedłużać umowy, to raczej w przypadku gdyby uznał, że czas kończyć karierę.

W Legii ani myślą wypuścić wspomnianą dwójkę - co więcej, myślą o poważnych wzmocnieniach. Na celowniku znalazł się Abdou Razack Traore. Działacze Lechii Gdańsk, jego aktualnego pracodawcy, z niecierpliwością przebierają nogami, bo napastnik z Burkina Faso będzie związany z klubem tylko do 31 grudnia. Dlatego zagrali va banque. Na stole leży kontrakt opiewający na 1,2 mln złotych rocznie, a do tego kilkaset tysięcy za podpis.

W brodę mogą sobie pluć w Chorzowie. Ruch nie przedłużył bowiem współpracy z Arkadiuszem Piechem, a ten zapewne wyfrunie za darmo z biednego klubu z Cichej. Kto jeszcze będzie łakomym kąskiem do wzięcia? Ireneusz Jeleń, Rok Elsner, Michał Żewłakow, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski, Marcin Baszczyński. Jest w kim wybierać i styczeń zapowiada się naprawdę gorąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kosecki? Jeleń? Żewłakow? Kto trafi do Śląska? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska