Nie ma żadnych przepisów, które regulują, jak głośny powinien być sygnał karetek pogotowia. Nie ma też żadnego urzędu, który mierzyłby poziom hałasu wytwarzanego przez sygnał karetki. Zasada jest jedna - musi on być słyszalny z daleka.
- Na pojazdach uprzywilejowanych znaleźć możemy dwa rodzaje urządzeń: produkowanych w Polsce lub w Stanach Zjednoczonych - mówi Szymon Czyżewski, ratownik z wrocławskiego pogotowia. - Te amerykańskie są dużo głośniejsze. Montowane są na samochodach pogotowia i straży pożarnej. Z urządzeń produkowanych w Polsce korzysta policja. Od razu można usłyszeć różnicę, bo policyjne syreny słychać dużo słabiej.
Obecnie zarówno Straż, jak i pogotowie nie korzystają z polskich sygnałów.
- Prawo o ruchu drogowym określa wprost, że karetka pogotowia jest pojazdem uprzywilejowanym. Do większości wypadków, w których uczestniczą karetki dochodzi dlatego, że inni kierowcy nie zauważyli nadjeżdżającego samochodu pogotowia. Dlatego nasze pojazdy muszą być słyszane z jak największej odległości - tłumaczy Szymon Czyżewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?