Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Polski: Dyrektor Mieszkowski szasta pieniędzmi, ale dostanie drugą szansę

Marcin Rybak
Dyrektor Krzysztof Mieszkowski
Dyrektor Krzysztof Mieszkowski Paweł Relikowski
Niegospodarność, za wysokie wydatki na honoraria, pieniądze płacone mimo wątpliwości, czy zamówione dzieło zostało dostarczone, brak dbałości o interesy teatru w kontraktach z artystami... Tak Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu zrecenzował finansową stronę ubiegłorocznej premiery wrocławskiego Teatru Polskiego.

Chodzi o sztukę "Poczekalnia 0" w reżyserii Krystiana Lupy. Dyrektor sceny Krzysztof Mieszkowski ma miesiąc na ustosunkowanie się do zarzutów. W poniedziałek nie chciał ich komentować - najpierw odpowiedź pozna urząd marszałkowski. Ale dyrektor zapewnia, że nie zmarnował ani złotówki.

Dla wicemarszałka Dolnego Śląska Radosława Mołonia wyniki kontroli dowodzą, że Krzysztof Mieszkowski to zły menedżer. Ale Mołoń zawsze też dodaje, że reżyser jest dobrym artystą. Wicemarszałek niby nie wie, czy podpisze z Mieszkowskim nowy kontrakt na kierowanie teatrem, bo czeka na odpowiedzi na zarzuty kontroli. Ale z drugiej strony daje do zrozumienia, że kontrakt... podpisze. Z tym, że Mieszkowski będzie miał zastępcę ds. finansowych, a w umowie nakaz przestrzegania dyscypliny budżetowej. Wicemarszałek mówi, że to taka "gruba kreska".

Dziś Mołoń i Mieszkowski organizują konferencję prasową, na której ma być przedstawiony nowy zastępca ds. finansowych. Czy będzie też ogłoszony nowy kontrakt z Mieszkowskim - tego nie wiemy.

Lektura "Wystąpienia pokontrolnego" sugeruje, że dyrektora powinno czekać postępowanie dyscyplinarne. Powód? Pisarka i dramaturg Dorota Masłowska dostała 22 tys. zł m.in. za "zarys dramaturgiczny" przedstawienia. Niczego nie dostarczyła, ale honorarium jej wypłacono. Dyrekcja będzie pewnie tłumaczyć, że autorka wielokrotnie uczestniczyła w próbach, po czym zrezygnowała ze współpracy przy realizacji przedstawienia. Ale kontrolerzy uważają takie działanie dyrektora za "rażąco niegospodarne".

Mają też wątpliwości do wydatku 40 tys. zł dla Krystiana Lupy za "projekt scenografii". Twierdzą, że taki projekt - przygotowany zgodnie z wewnętrznymi regulacjami teatru - nigdy nie powstał i nie został odebrany.

Uwag, co do współpracy z reżyserem, było więcej. Od 2009 roku kilka razy zmieniano zapisy, co Lupa ma przygotować i na kiedy. A gdy kolejne terminy nie były dotrzymywane, zamiast egzekwowania umownych zapisów, podpisywano kolejne aneksy.

Kolejne zastrzeżenia dotyczą zapłaty 27 tys. zł na "projekt kostiumów". To najwyższe w ostatnich dwóch latach honorarium na ten cel. Efekt? Dla kontrolerów formalnie nie istnieje. Bo 10 kartek A 4 z naklejonymi zdjęciami postaci, wyciętymi z magazynów modowych, to nie jest dzieło, które zamówiono.

W Teatrze Polskim podobna sytuacja powtarza się od lat. Kontrola nieraz zarzucała dyrektorowi szastanie pieniędzmi, a on odpowiadał, że kontrolerzy nie rozumieją specyfiki działalności artystycznej. Tak zapewne będzie i tym razem. Wszak Lupa to artysta światowego formatu. Czy 170 tys. zł na honorarium za jego spektakl to dużo? Albo 40 tys. zł za projekt scenografii? Jak wycenić dzieło artysty?

Po stronie kontrolerów staje Społeczna Rada Kultury powołana przez Mołonia. W czerwcu wystąpiła z "Opinią" o sytuacji w teatrze. "Niepokoi nas (...) fakt, że za nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej, po raz kolejny, dyrektor nie ponosi odpowiedzialności dyscyplinarnej" - czytamy w piśmie sygnowanym przez szefa Rady Stanisława Dzierniejkę.

Dyrektor Mieszkowski odpowiada, że pieniądze wydaje gospodarnie, ale teatr jest niedoinwestowany. Kolejne raporty w tej sprawie, przekazywane Urzędowi, radnym wojewódzkim, ministerstwu kultury, pozostają bez echa. Tak więc teatr przygotowuje coraz mniej premier i gra coraz mniej, bo go na to nie stać.

Radosław Mołoń: - Każdy dyrektor instytucji kultury powie, że ma za mało pieniędzy. I będzie miał rację. Ale wszyscy muszą trzymać się dyscypliny budżetowej. I Teatr Polski nie będzie wyjątkiem. W końcu 8 mln zł, jakie dostaje teatr w ciągu roku, to nie jest mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska