Cztery lata temu otrzymał tytuł Sponsora Roku. Wkrótce potem izba skarbowa uznała, że nie ma dowodów na jego działalność charytatywną i naliczyła mu dodatkowo prawie ćwierć miliona złotych podatków. W efekcie musiał sprzedać firmę i długo szukał pracy. Społeczna zbiórka pieniędzy na zapłacenie haraczu dla fiskusa, zainicjowana przez posła Janusza Palikota, dała mu satysfakcję i nadzieję. Ale nie wyciągnęła go z biedy.
Gdy legnicki piekarz Waldemar Gronowski został Sponsorem Roku, zainteresowała się nim izba skarbowa. Inspektorzy uznali, że nie ma żadnych dowodów na przekazywanie pieczywa ze zwrotów stołówce charytatywnej prowadzonej przez Kościół. I naliczyli mu do zapłacenia 45 tys. zł podatku VAT oraz 200 tys. zł podatku dochodowego.
Ostatecznie Gronowski musiał sprzedać piekarnię, bo nikt nie chciał kupować jego pieczywa z obawy przed fiskusem. Długo szukał pracy. Teraz znalazł zajęcie jako inspektor techniczny na budowie. Ale olbrzymi dług nie daje mu spać.
- Czasami budzę się zlany potem, nachodzą mnie czarne myśli. Bo nigdy sam nie uzbieram tych pieniędzy.
Zbiórkę z pomocą dla Waldemara Gronowskiego zorganizował poseł Janusz Palikot, szef sejmowej komisji "Przyjazne państwo". Sam ofiarował 4,9 tys. zł. Jednak akcja solidarnościowa odwołująca się do ludzkich uczuć przyniosła raczej mizerny efekt.
- To pokrzepiające, że tylu ludzi mi pomogło - mówi Gronowski. - Wpłacali po 5, 10 zł. Uskładało się 7 tys. zł, ale to maleńka kropla w morzu. Przecież powinienem oddać fiskusowi prawie ćwierć miliona złotych, nie licząc odsetek.
Gronowski przegrał odwołania we wszystkich instancjach. Pozostała mu już tylko kasacja w NSA, który rozpatrzy jego skargę prawdopodobnie za rok, bo tyle czeka się w kolejce.
- Nie mam złudzeń, że tam decyzja zostanie zmieniona - mówi zrezygnowany.
Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Finansów, nie do końca jest przekonana o niewinności piekarza.
- Wyrósł na symbol człowieka poszkodowanego przez urząd skarbowy - mówi Kobos. - Gdy nas obowiązywała tajemnica, on mógł mówić, co chciał. Ale wyrok WSA potwierdza nasze zastrzeżenia i wychodzi na to, że to, co opowiadał mediom, nie do końca jest prawdziwe.
Sprawa legnickiego piekarza i działania komisji posła Palikota już odniosły pewien pozytywny skutek - doprowadziły do zwolnienia z podatku darowizny na rzecz organizacji pożytku publicznego. Dotychczas przedsiębiorcom bardziej opłacało się wyrzucać żywność do kosza.
- Wreszcie zrobi się normalnie - mówi Gronowski. - Ale mnie to nie dotyczy, bo prawo nie działa wstecz - dodaje z goryczą.
Czy jeśli Gronowski przegra w NSA, Janusz Palikot spłaci za niego dług - jak deklarował w lutym tego roku?
- Poseł Palikot doprowadził do zmiany prawa o darowiznach - mówi jego asystent Łukasz Piłasiewicz. - Pomoc piekarzowi z Legnicy była jego prywatną deklaracją. Ale znając go, sądzę, że jak coś obiecał, to na pewno dotrzyma złożonej obietnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?