Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turów za burtą Pucharu Europy. Czas na wnioski

Michał Lizak
Powrót Dragisy Drobnjaka (z piłką) nie pomógł Turowowi
Powrót Dragisy Drobnjaka (z piłką) nie pomógł Turowowi Grzegorz Bereziuk
Zgorzelczanie już bez szans na wyjście z grupy. Crvena Zvezda i Spirou Charleroi grają dalej.

Wicemistrzowie Polski - po fatalnej trzeciej kwarcie - wyraźnie przegrali w Libercu z Crveną Zvezdą Belgrad i tym samym już po 4. kolejce pierwszej fazy grupowej żegnają się z marzeniami o awansie do kolejnej rundy rywalizacji. Już dziś wiemy, że z polskiej grupy awansują Serbowie oraz belgijski zespół Spirou Charleroi.

We wtorek nic nie szło po myśli gospodarzy. Spotkanie zaczęło się z blisko 45-minutowym opóźnieniem, bo nawet w tak nowoczesnym obiekcie, jakim jest TipSport Arena w Libercu, czasem zawodzi technika. W tym wypadku organizatorzy nie byli w stanie uruchomić komputera odpowiedzialnego za... odmierzanie czasu.

Ostatecznie czas odmierzano na ręcznych stoperach (zarówno 24 sekundy na akcję w ataku, jak i 10-minutowy czas kwarty). Do tego nie działała elektroniczna tablica, a więc nie wiadomo było, jaki jest aktualny wynik. To bardzo utrudniało obserwowanie meczu z trybun, nie wspominając nawet o problemach, jakie mieli zawodnicy i trenerzy (goście zgłaszali je przy każdej nadarzającej się okazji).

Sprawa zapewne będzie miała swój ciąg dalszy, bo ULEB, organizator rozgrywek Pucharu Europy, z pewnością nałoży na klub ze Zgorzelca karę. Pytanie tylko, czy zapłaci ją PGE Turów, czy też czeska TipSport Arena...

Sam mecz nie mógł nikogo zachwycić poziomem. Widać było, że podopieczni Saso Filipovskiego mają olbrzymie problemy z rozegraniem akcji czy kontrolowaniem tempa gry. Zdecydowanie też przegrywali walkę pod tablicami. Pierwszą połowę udało się jeszcze wygrać (mimo zdecydowanej dominacji gości na tablicach - 17:10 w zbiórkach), ale jednopunktowa zaliczka okazała się marnym kapitałem.
Tym bardziej że trzecią odsłonę gospodarze zaczęli fatalnie - stracili 9 punktów z rzędu, a w raz z nimi także chyba sporą część wiary w końcowy sukces. Chwilę później przegrywali już różnicą 15 oczek (46:61). Osiem punktów straty po 30 minutach gry (56:64) w tej sytuacji było dla PGE Turowa naprawdę najmniejszym wymiarem kary. W ostatniej odsłonie nadzieję na sukces mieli już chyba tylko najwierniejsi kibice. Ekipa PGE Turowa walczyła, ale mecz przez cały czas był pod absolutnie pełną kontrolą Serbów.

Szkoda pożegnania z Pucharem Europy - dla wszystkich: kibiców, graczy i trenerów zeszłoroczna przygoda z ULEB Cup, zakończona dopiero podczas finałowego turnieju w Turynie, z udziałem najlepszych ośmiu ekip, była wspaniałym przeżyciem i wielkim sukcesem. Ale w tym sezonie PGE Turów ma tak wiele problemów wewnętrznych, że konieczne jest skupienie się na lidze i obrona pozycji na polskich parkietach. Bo teraz jest jeszcze na to czas.

A przy okazji meczów z Crveną Zvezdą może warto zwrócić uwagę na to, jak są budowane zespoły na Bałkanach - zaledwie dwóch Amerykanów (ale za to naprawdę wysokiej klasy, jak choćby Owens i Roberts) oraz plejada młodych, ambitnych i spragnionych gry rodzimych zawodników. Może to jest o wiele lepszy pomysł na silną kadrę i ligę, którą ktoś będzie chciał oglądać...


PGE Turów Zgorzelec - Crvena Zvezda Belgrad 76:86 (20:22, 16:13, 20:29, 20:22)

PGE Turów: Bailey 15 (3), Drobnjak 13, Witka 11 (1), Kitzinger 8 (2), Miljkiović 8, Turek 8, Roszyk 5 (1), Daniels 4, Radonjić 2, Harris 2.

Crvena Zvezda: Keselj 20 (3), Roberts 16 (3), Bjelica 12 (1), Stimac 11 (1), Bakić 9 (1), Kikanović 9, Owens 8, Dragicević 1, Milosević 0, Kovac 0.

W drugim meczu: Brose Baskets Bamberg - Spirou Charleroi 65:84

W następnej kolejce (6.01.2009) zagrają:
PGE Turów Zgorzelec - Brose Baskets Bamberg (Liberec, godz. 18.30, relacja w TVP Wrocław), Crvena Zvezda Belgrad - Spirou Charleroi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska