Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydencki sen o potędze. Przy stadionie miał powstać najwyższy maszt w Europie

Marcin Rybak
Janusz Wójtowicz
Na wrocławskich Pilczycach tuż obok stadionu miejskiego miał stanąć gigantyczny, około stumetrowy maszt. Na szczycie miała powiewać flaga. Taką ciekawostkę ogłosił dziś na facebooku rzecznik prezydenta Dutkiewicza Paweł Czuma. Wersja oficjalna: maszt nie stanął bo okazał się za drogi. Wersja spiskowa: nie stanął przez konflikt z generalnym wykonawca stadionu firmą Max Boegl. Pomysł zarzucono na przełomie 2011 i 2012 roku.

Prezydencki rzecznik ogłosił na swoim profilu na portalu społecznościowym, że urzędnicy rozważali możliwość wybudowania superatrakcji turystycznej: najwyższego w Europie masztu z flagą na samej górze. Dodatkowo maszt miał pełnić funkcję anteny dla radiowego systemu ratunkowego Tetra. Projektant stadionu: firma JSK Architekci - przygotował nawet koncepcję jak taki masz mógłby wyglądać.

Projekt pilotowali aż dwaj wiceprezydenci. Michał Janicki - jako, że maszt z flagą na Euro i Wojciech Adamski - jako, że system ratunkowy i łączność radiowa. Ostatecznie - gdy okazało się, że projekt kosztować ma od 10 do 20 mln złotych prezydent stwierdził, że to za drogo i z atrakcji turystycznej zrezygnowano. Maszt systemu tetra - normalny bez flagi - powstał przy ulicy Strzegomskiej.

Tymczasem nieoficjalnie po Wrocławiu krąży bardziej spiskowa wersja historii z masztem. Miał on być - rzekomo - pomysłem samego Rafała Dutkiewicza. Przywieziony z zagranicznej podróży gdzie prezydentowi pokazywano najwyższy maszt na świecie. Według naszego rozmówcy budowę prowadzić miała firma Max Boegl, generalny wykonawca stadionu. Za dodatkowe pieniądze.

Ale projekt upadł bo na przełomie 2011 i 202 roku strona miejska była już w konflikcie z Maxem Boeglem. I okazało się, że nie ma szans na wybudowanie masztu - atrakcji turystycznej przed Euro.

To kłamstwa i bzdury - komentuje spiskową wersję sprawy masztu Paweł Czuma. - Po prostu wydawało się, że może powstać coś co kosztowałoby kilkaset tysięcy złotych i załatwiało kilka spraw na raz. Bo i atrakcję turystyczną i maszt do łączności dla służb ratunkowych i miejsce, do zamontowania kamer pokazujących stadion i okolice. Gdy okazało się, że koszt wybudowania takiego masztu miałby wynieść nawet 20 milionów prezydent uciął ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezydencki sen o potędze. Przy stadionie miał powstać najwyższy maszt w Europie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska