Nawet 7 dni może potrwać naprawianie torów na trasie Wrocław - Jelcz-Laskowice. Uszkodził je pociąg towarowy, który wypadł w poniedziałek z torów na wysokości stacji Czernica zaraz za Wrocławiem. Nikomu nic się nie stało, wagony rozerwały jednak torowisko na kilkudziesięciu metrach i uderzyły w wiadukt. Na szczęście nie uszkodziły go na tyle poważnie, aby został całkowicie zamknięty.
Teraz specjalna komisja ustala przyczyny wypadku. Niewykluczone, że do wypadku doszło przez zły stan torowiska. Jednocześnie rozpoczęła się naprawa torowiska.
Przez ten czas 12 pociągów, które odjeżdżały codziennie z Wrocławia w kierunku Jelcza--Laskowic została zawieszona.
Kolej uruchomiła komunikację zastępczą. Autobusy odjeżdżają spod Dworca Głównego we Wrocławiu. Jednak nie podjeżdżają na każdą stację, na której zatrzymywał się zwykle pociąg.
- Jest duże zamieszanie, w dodatku teraz przez korki we Wrocławiu do domu wracam dwa razy dłużej - denerwuje się Aldona Kunior z Siechnic, która pracuje w stolicy Dolnego Śląska.
Jak się dowiedzieliśmy, autobus zastępczy omija stacje kolejowe na Brochowie, w Siechnicach i Zakrzowie, bo dojazd do nich jest praktycznie niemożliwy. Poza tym, zdaniem kolejarzy, podwoiłoby to czas podróży, a na Brochów można dojechać wrocławską komunikacją miejską, na przykład autobusem 125 i 133. Do Siechnic dojeżdżają autobusy DLA.
- Pozostałe trzy stacje na trasie pociągu obsługujemy normalnie - zapewnia Andrzej Piech, wicedyrektor Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP we Wrocławiu.
Z pociągów na trasie Wrocław - Jelcz-Laskowice dziennie korzystało kilka tysięcy osób. Wymiana torów oznacza też utrudnienia dla składów towarowych. Przez kilka dni będą musiały jechać w stronę Opola przez Oławę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
