Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław kontra Dynamicom. Będzie kolejny proces, teraz poszło o Wroclove2012

Marcin Rybak
Strona portalu już nie działa. Konto na Facebooku jeszcze istnieje
Strona portalu już nie działa. Konto na Facebooku jeszcze istnieje
Szykuje się kolejny proces magistratu z firmą Dynamicom, znaną z nieudanych finansowo lipcowych imprez na wrocławskim stadionie. Tym razem chodzi o kontrakt na prowadzenie portalu Wroclove2012.com.

Magistrat szykuje już pozew przeciwko Dynamicomowi. Rzecznik prezydenta Paweł Czuma nie chce zdradzić, o jaką kwotę chodzi. Wiadomo, że Dynamicom zobowiązał się, że portal będzie działać 2,5 roku, od czerwca 2010 r. do końca 2012 r. W umowie zapisano, że w najlepszym dla witryny 2012 roku co najmniej w jednym miesiącu odwiedzi ją 1,45 miliona tzw. unikalnych użytkowników.

- To ambitne zadanie - ocenia Rafał Arciszewski, analityk internetowy Polskapresse, wydawcy dzienników i serwisów internetowych w największych polskich miastach. - Jeden z największych polskich portali w swoim serwisie przygotowanym specjalnie na Euro 2012 miał w czerwcu tylko ok. 150 tys. "unikalnych użytkowników" - dodaje.

Jego zdaniem również zaplanowane przychody z witryny były bardzo ambitne. Na utrzymanie witryny magistrat miał wpłacić firmie Tomasza Góralskiego 3,3 mln zł (z VAT). Tyle samo firma zobowiązała się zarobić na reklamach i oddać te pieniądze miastu.

Umowę na prowadzenie portalu podpisano w maju 2010 r. Ze strony miejskiej zawarły ją urząd oraz spółka Wrocław 2012. Z umówionej kwoty 3,3 mln zł do końca Euro 2012 strona miejska przekazała firmie ok. 2 mln zł. W zamian dostała jedynie 1,5 mln zł. Miasto straciło zatem 500 tys. zł. Dlatego wpłaty kolejnych rat wynagrodzenia dla Dynamicomu zostały wstrzymane.
- Po Euro doszliśmy do wniosku, że nie ma szans, by firma zrealizowała umowę. Żeby nie powiększać strat, wstrzymaliśmy płatności - mówi Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Pojawił się też spór o to, ile osób odwiedziło witrynę. Dynamicom przekazał informację, że odnotowano 1,4 mln "unikalnych użytkowników" miesięcznie. Według urzędników było ich zaledwie 30 tys.

Szef Dynamicomu Tomasz Góralski nie odbiera telefonów. Były wiceprezydent Michał Janicki, jeden z autorów umowy, mówi, że w połowie września, czyli dwa tygodnie przed swoją dymisją, dowiedział się, że jest spór dotyczący liczby użytkowników. Jego zdaniem, nie wywiązując się ze swojej części umowy, czyli wstrzymując płatności, urząd dał Góralskiemu wymówkę, by zerwać kontrakt.

- Z tego, co wiem, nikt z Góralskim nie próbował nawet renegocjować umowy. Po prostu nagle pewnego dnia przestali płacić - mówi Janicki.

Jego zdaniem największą wartością tej umowy było stworzenie niepowtarzalnego archiwum z przygotowań i z przebiegu Euro we Wrocławiu. Prawa autorskie do archiwum miało otrzymać miasto. Po zerwaniu umowy nie jest to pewne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław kontra Dynamicom. Będzie kolejny proces, teraz poszło o Wroclove2012 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska