Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Jeden blok na dwóch osiedlach

Marcin Moneta
Lewa strona tego budynku należy do osiedla Huby, zaś prawa - do osiedla Tarnogaj
Lewa strona tego budynku należy do osiedla Huby, zaś prawa - do osiedla Tarnogaj fot. Tomasz Hołod
Mieszkańcy niedawno postawionego budynku wielorodzinnego na rogu ulic Hubskiej i Prudnickiej formalnie należą do dwóch różnych osiedli. Ci, którzy mieszkania mają wzdłuż Hubskiej, należą do osiedla Huby. A ci , którzy swoje mieszkania mają wzdłuż ul. Prudnickiej - są mieszkańcami Tarnogaju.

- Niezły bałagan! Nie zdawałem sobie do tej pory z tego sprawy. Byłem przekonany, że cała okolica to Huby. Zwłaszcza, że przechodzi tędy główna ulica osiedla, czyli Hubska. Mam kolegę na Tarnogaju. Zawsze wydawało mi się, że rozpoczyna się on dużo dalej stąd - dziwi się mieszkający przy ul. Hubskiej Michał Węgrzyn.

Podział między dwa osiedla to niejedyne, co dzieli sąsiadów. W okolicy są dwa kościoły: pw. Ducha Świętego przy ul. Bardzkiej oraz św. Stanisława Kostki przy ul. Hubskiej. Wierni z jednego bloku zostali podzieleni między dwie różne parafie. Ci z Prudnickiej chodzą do kościoła na Bardzką, a z Hubskiej - do świątyni przy Hubskiej 89.
- Wielu nie przejmuje się tym podziałem, ale moje sąsiadki chodzą zgodnie z przypisaniem do parafii. Ja z kolei, różnie - czasemu tu, czasem tam - tłumaczy Alina Kowalczyk z ul. Prudnickiej.
- Tu wszyscy są przekonani, że żyją na Hubach - tłumaczy Beata Frydryk z miejscowego sklepu monopolowego ABBA. Także strażnik osiedlowy Robert Rękawik, który nominalnie obsługuje Tarnogaj, deklaruje, że jeśli coś się wydarzy "na granicy", interwencji nie odmówi.

Jest sprawa o wiele istotniejsza dla radnych dwóch osiedli. - Na pewno granice osiedli trzeba aktualizować. Nie wykluczamy takiego wniosku do rady miejskiej - tłumaczy Maciej Borowski, przewodniczący zarządu osiedla Huby. Dodaje, że podział jednego bloku między dwa osiedla rodzi problemy kompetencyjne. - Jeśli na podwórku powstałby np. sklep nocny, nie wiadomo by było, które osiedle ma się zajmować koncesją na alkohol. Gdyby to były budynki komunalne, nie wiadomo, które osiedle miałoby wziąć na siebie zagospodarowanie podwórka itd. - wylicza.

Z kolei Krzysztof Dobkiewicz z zarządu osiedla Tarnogaj nie chciałby "oddawać" ulicy Prudnickiej Hubom. - Każdej radzie osiedla zależy, by żyło na nim jak najwięcej mieszkańców. Im więcej mieszkańców, tym większa subwencja od miasta. Tarnogaj ma ich mniej niż Huby, dlatego zależy nam także na Prudnickiej - dodaje.

Co można zrobić? Samo spojrzenie na mapę przekonuje, że ulice boczne, odchodzące od Hubskiej, też powinny wchodzić w obszar Hub. Naturalną granicą, która dzieli oba osiedla są tereny kolejowe. Rozsądniej byłoby przyłączyć do Hub nie tylko boczną Hubskiej, czyli ulicę Prudnicką, ale też cały obszar między ulicami Nyską i Piękną, które byłyby jednocześnie ulicami granicznymi Hub, aż do naturalnie oddzielającej oba osiedla tranzytowej ul. Armii Krajowej. By nie tworzyć bałaganu warto wsłuchać się w głos mieszkańców. Dla wielu naturalnym jest, że główna ulica, od której bierze się nazwa osiedla, wytycza jego centrum. Czyli nie powinna być ulicą leżącą na samej granicy jak to obecnie jest w przypadku ul. Hubskiej.

Dość bałaganu w nazwach osiedli!

Na jakim mieszkacie osiedlu? Nawet jeśli odpowiedź wydaje się Wam oczywista, możecie się mocno zdziwić, zaglądając do oficjalnych map. Dowiecie się, że duża część Gądowa to Popowice, że nie mamy Księża Wielkiego, że nie istnieje Polanka... Podobne przykłady można mnożyć. Co piątek będziemy szukać kolejnych absurdów. Po to, by pomóc stworzyć nowy, porządny podział Wrocławia. Czytaj więcej na ten temat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska