Owce zostały odebrane hodowcy z wrocławskiego Rędzina w czerwcu. Urzędnicy zdecydowali tak, ponieważ zwierzęta trzymane były w zdewastowanych budynkach, z obornikiem niewywożonym od lat. Owce trafiły do hodowli na osiedlu Ratyń. W nowym gospodarstwie mają dach nad głową, regularnie usuwany obornik, codzienne dostawy pokarmu, stały dostęp do pojemników z wodą.
Czytaj też: Zabrali owce z Rędzina. To dlatego miasto musi utrzymywać stado
W stadzie zdecydowanie przeważają "panie". Znajdziemy tam tylko 24 tryki (samce owiec) i 9 capów (samce kóz). Oprócz białych, w grupie są także 33 czarne owce. Zwierzęta czują się na tyle dobrze, że kilka dni temu stado powiększyło się o cztery jagnięta.
- Kiedy tu trafiły, zwierzęta były bardzo spokojne, wręcz wystraszone. Odżywają na dźwięk wiaderka z paszą - opowiada Ryszard Skiera, który opiekuje się stadem. Owce urzędu miasta dziennie pożerają 400 kilogramów siana i 200 kilogramów słomy. Raz w miesiącu odwiedza je weterynarz, który do tej pory nie miał zastrzeżeń co do ich nowego domu. - Zostaliśmy wręcz pochwaleni za dobry stan naszego gospodarstwa - mówi pan Ryszard.
Zwierzęta były nawet strzyżone. Strzygacza trzeba było ściągać aż spod Legnicy - bliżej Wrocławia nikt się tym już nie zajmuje. Niestety, brakowało chętnych na zakup ich wełny.
Utrzymanie jednej owcy kosztuje dziennie 4 złote. Jak łatwo policzyć, od 4 czerwca, kiedy stado trafiło pod opiekę miasta, wydaliśmy ponad 110 tysięcy złotych. Urzędnicy nie sprzedają stada, ponieważ zostało ono jedynie tymczasowo odebrane poprzedniemu właścicielowi.
Władze miasta umowę z opiekunem mają podpisaną do końca grudnia. Co dalej z miejskimi owcami? Na razie nie wiadomo. Możliwe, że dołączy do nich kolejnych 50 sztuk, które w środę pojawiły się przy ul. Wędkarzy na Rędzinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?