Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Drugi dzień kontroli autobusów MPK (ZDJĘCIA)

Magdalena Kozioł, Weronika Skupin
Po ujawnieniu skandalicznych wyników poniedziałkowej kontroli autobusów MPK we Wrocławiu we wtorek od rana Inspekcja Transportu Drogowego sprawdzała na pętlach kolejne pojazdy. Rano inspektorzy pojawili się na Krzykach - nie stwierdzono tam nieprawidłowości. Nic dziwnego, bo akurat tutaj jeżdżą niemal wyłącznie nowe mercedesy.

Przypomnijmy, że w poniedziałek kontrolerzy Inspekcji Transportu Drogowego sprawdzili stan techniczny 48 autobusów miejskich i podmiejskich. Zatrzymali aż 23 dowody rejestracyjne - 18 pojazdów z MPK oraz 5 należących do prywatnych przewoźników - Sevibus i DLA.

Dziś kontrolerzy na razie znaleźli usterki tylko w jendym pojeździe, obsługujące linie podmiejskiej przez Marco Polo.

To co dzieje się w MPK nie pozostało bez echa w urzędzie miejskim, właścicielu spółki. - Jestem głęboko zaniepokojony wynikami kontroli ITD - mówi Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia, odpowiedzialny za MPK. - W ciągu kilku dni ma zostać zwołana rada nadzorcza i na niej prezes Smyk ma szczegółowo opowiedzieć o sytuacji dotyczącej stanu technicznego pojazdów oraz przedstawić skuteczne rozwiązania poprawy sytuacji.

ZOBACZ TEŻ: Po kontroli MPK rozważa wypożyczenie autobusów z innych miast

Jak twierdzi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka spółki, mimo że 23 pojazdy trafiły do zajezdni komunikacja miejska we Wrocławiu funkcjonuje dziś normalnie. - Nie było problemu z zastąpieniem tych pojazdów innymi, rezerwowymi. Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje - mówi Korzeniowska.

W poniedziałek skontrolowano łącznie 48 pojazdów. Inspektorzy sprawdzali pojazdy MPK: na pętli Kozanów, placu Kromera, ul. Litewskiej i na pętli na Sępolnie. Zatrzymano 23 dowody rejestracyjne z powodu różnych usterek stwierdzonych w autobusach. W siedmu przypadkach były to mniejsze zastrzeżenia: wozy nie miały gaśnicy, przepalone były niektóre żarówki itd. W tej sytuacji zatrzymany jest dowód, ale auto jest warunkowo dopuszczono do jazdy.

Natomiast w przypadku aż 16 samochodów wrocławskiej komunikacji miejskiej stwierdzono, że zagrażają bezpieczeństwu ruchu i nie nadają się do dalszej jazdy. Jakie usterki o tym zdecydowały?

- Pojazdy miały niesprawne układy: hamulcowy oraz kierowniczy, wyciekały z nich płyny eksploatacyjne, miały urwane elementy układu wydechowego czy zawieszenie w stanie nie pozwalającym na dalszą jazdę - informuje Mariusz Kaczmarz, rzecznik ITD.

Henryk Piłat, mechanik ze stacji kontroli pojazdów Vico przy ul. Szczecińskiej, przekonuje, że te usterki są poważne.
- Wyciek płynów eksploatacyjnych to zawsze rzecz groźna. Gdy nie ma ich w układzie wspomagania, kierowca ma trudności w manewrowaniu pojazdem. Nieszczelny układ hamulcowy to gotowa tragedia - mówi Piłat. Dodaje, że w autobusach rozszczelnieniu pneumatycznego układu hamulcowego towarzyszy syczenie. To często można usłyszeć.

Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK: - Spodziewaliśmy się takich wyników. Przyglądamy się im i analizujemy je. Z tego co widzimy, te usterki są małego kalibru i dotyczą głównie starszych pojazdów MPK. To są np. wycieki płynów w autobusach. Większość tych zastrzeżeń jest więc mało istotna.

- Trzeba pamiętać, że robimy miliony kilometrów. Usterki, szczególnie w starszych pojazdach, zdarzają się często. Nasze zajezdnie to jednocześnie wielkie warsztaty - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska. - Pracują 24 godziny na dobę i niemal non stop korygują jakieś wady w naszych pojazdach - dodaje.

Zdaniem rzeczniczki, gdy kierowca wsiada do autobusu, musi oględnie sprawdzić jego stan. Jeśli zauważa usterkę, zgłasza ją służbom technicznym. Po takiej procedurze autobus zjeżdża na kanał, ale za chwilę może się zdarzyć kolejna usterka.

Mariusz Kaczmarz z ITD komentuje, że nie jest tak, że inspektorzy kontrolowali wyłącznie te starsze autobusy. Patrole, które pojawiły się na pętlach, sprawdzały wozy, które akurat podjechały - w tym wiele nowszych modeli autobusów - np. Volvo.

Przypomnijmy, że na początku listopada pisaliśmy o kierowcy, który odmówił jazdy niesprawnym autobusem miejskim i pojechał prosto na policję. CZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE. Wtedy Inspekcja Transportu Drogowego zapowiedziała większą kontrolę w MPK.

Kontrole pojazdów komunikacji publicznej zorganizowano także w Wałbrzychu, Legnicy i Jeleniej Górze. - W Wałbrzychu jeden z kierowców prywatnego przewoźnika razem z pasażerami uciekał przed nami - mówi Kaczmarz. - Zmusili go jednak, żeby się zatrzymał. Kiedy stanął okazało się, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami.

Na całym Dolnym Śląsku ITD sprawdziło 115 autobusów. W Jeleniej Górze na 25 skontrolowanych - zatrzymano 11 dowodów rejestracyjnych, w Wałbrzychu na 16 skontrolowanych - zatrzymano 6 odwodów i 4 pojazdy nie dopuszczono do dalszej jazdy, w Legnicy zaś na 22 sprawdzane funkcjonariusze zatrzymali 4 dowody rejestracyjne i 4 auta nie dopuścili do dalszej jazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska