Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Kosynierka zbyt mała dla kibiców Śląska

Paweł Kucharski
Październikowe spotkanie ze Stalą Ostrów Wlkp. oglądało w Orbicie ponad dwa tys. fanów
Październikowe spotkanie ze Stalą Ostrów Wlkp. oglądało w Orbicie ponad dwa tys. fanów Jarosław Jakubczak
Jeśli ktokolwiek zastanawiał się, czy nasi koszykarze powinni na stałe rozgrywać swoje mecze w hali Orbita, to po niedzielnym spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza nie może już mieć wątpliwości, że tak.

Takiego tłumu kibiców w Kosynierce w tym sezonie jeszcze nie było. Fani zajęli absolutnie wszystkie miejsca na trybunie, balkonie, dostawianych krzesełkach za koszami, a i przejście schodami wymagało sporej gimnastyki. - Zainteresowanie było ogromne. Po raz pierwszy w tym sezonie zabrakło nam wejściówek, przez co ludzie musieli odchodzić od kas z niczym - mówi Maciej Szlachtowicz, menedżer zespołu.

- Wyprzedane zostały wszy-stkie bilety i z przykrością musieliśmy odmówić wstępu tym fanom, którzy na mecz się spóźnili. Nie mieliśmy już ich gdzie pomieścić - wtóruje Maciej Zieliński, prezes koszykarskiej sekcji Śląska.
Nadkomplet kibiców oznacza, że w hali było niemalże tysiąc osób. Przyjęcie tak dużej liczby fanów to dla wiekowej Kosy-nierki nie lada wyzwanie. Nie dość, że panował ścisk, to było piekielnie gorąco. Do tego stopnia, że konieczne było otwieranie okien, by zapewnić odpowiednią wentylację.

Stali bywalcy meczów Śląska wiedzą, że tak duża liczba kibiców to żaden odchył od normy. Kosynierka niemal zawsze zapełnia się do ostatniego miejsca. Tylko sporadycznie zdarza się, że na trybunach wolne są szczątkowe miejsca z boku lub u góry trybuny.
- Frekwencja na naszych meczach od początku roku jest niesamowita, co pokazuje, że miejsce Śląska powinno być w Orbicie, a wkrótce może nawet i w Hali Ludowej - twierdzi prezes Zieliński.

Przenosiny do Orbity mają sens. Przekonać się o tym mogliśmy w październiku, kiedy zorganizowany został dwumecz z udziałem Śląska i PGE Turowa. Wrocławianie mierzyli się w pierwszoligowym boju ze Stalą Ostrów Wielkopolski, a zgorzel-czanie z Chimkami Moskwa w Zjednoczonej Lidze VTB. Na trybunach zasiadło co najmniej dwa tysiące widzów. Większość z nich przyszła do hali, by oglądać WKS, bo gdy na parkiet wyszli czarno-zieloni na trybunach przerzedziło się. Sam doping też stracił na swojej sile i jakości.

W bieżącym sezonie koszykarze Śląska jeszcze dwa razy zagoszczą w Orbicie niejako na "doczepkę" do PGE Turowa. 16 grudnia ich rywalem będzie Znicz Pruszków (zgorzelczanie zmierzą się z Lietuvosem Rytas Wilno), a 17 lutego, przy okazji starcia czarno-zielonych z Uni-ksem Kaza, Radex Szczecin. W klubie myślą i pracują jednak nad tym, by od stycznia WKS mógł w pojedynkę i na stałe organizować swoje mecze przy Wejherowskiej. Rzecz rozbija się o pieniądze. Samo wynajęcie Orbity to koszt 17 tysięcy złotych. Niestety na razie Śląsk, w przeciwieństwie do szczypiornistów czy siatkarek Impelu, nie może liczyć na darmowe wynajmowanie hali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska