Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie zabójcy dębów

Rafał Święcki
Marek Mikrut twierdzi, że drzewa zostały skradzione przez miejscowych pijaczków
Marek Mikrut twierdzi, że drzewa zostały skradzione przez miejscowych pijaczków Marcin Oliva Soto
Polityk PO może być ukarany za wycinkę drzew. Gmina Kowary podejrzewa, że usunął 10 dębów.

Z działki wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Jeleniogórskiego, polityka Platformy Obywatelskiej Marka Mikruta zniknęło 10 dębów. Urząd Miasta w Kowarach wszczął przeciwko niemu procedurę administracyjną, związaną z nielegalną wycinką drzew. Urzędnicy szacują, że z działki zniknęło ok. 10 drzew, głównie dębów. Może to kosztować polityka olbrzymią karę - ok. 950 tys. zł. Dokładny obraz ma dać wizja lokalna zaplanowana na najbliższą środę.

Marek Mikrut twierdzi, że drzewa zostały mu skradzione. Policji jednak o tym nie zawiadomił. Urzędników o ściętych dębach poinformował jeden z mieszkańców.
- Nie wiedziałem nic o kradzieży. Dowiedziałem się o niej dopiero, gdy urząd poinformował mnie o wszczęciu postępowania - tłumaczy wiceprzewodniczący Mikrut.

Dodaje przy tym, że na swojej działce, położonej na obrzeżach Kowar, w okresie jesienno-zimowym bywa dość rzadko i wcześniej też zdarzały się kradzieże drzewa, których nie zgłaszał. Jego zdaniem, postępowanie wszczęte przeciwko niemu to polityczna zemsta burmistrza Kowar, któremu wcześniej wytykał błędy w zarządzaniu.
- W kampanii wyborczej popierałem też konkurencyjnego kandydata - wylicza Mikrut.

Burmistrz Mirosław Górecki uważa, że to bzdura.
- Jesteśmy kolegami, a nie wrogami politycznymi. Sprawy wycinki nie mogłem zbagatelizować. Prawo zobowiązuje mnie do interwencji. Bez względu na to, czy chodzi o Marka Mikruta, czy kogokolwiek innego - tłumaczy Górecki.

Rzeczywiście, przepisy dotyczące wycinki drzew rosnących nawet na prywatnych gruntach są bardzo restrykcyjne. Bez zgody gminy można usunąć jedynie drzewa owocowe lub rośliny, które mają mniej niż 5 lat. W pozostałych przypadkach, by nie narażać się na konsekwencje (nawet jeśli chodzi o uschnięty kikut), trzeba prosić o pozwolenie.
W przypadku jego braku, wysokość kary wylicza się na podstawie rozporządzenia Ministerstwa Środowiska. Przygotowując wycenę, urzędnicy biorą pod uwagę: liczbę drzew, ich gatunek oraz obwód pnia. Według przepisów, kara za jeden centymetr nielegalnie wyciętego dębu to prawie 600 zł.

Niedawno pisaliśmy o kłopotach z nielegalnie wyciętymi drzewami, jakie ma ksiądz Marek Bordjakiewicz, proboszcz parafii w Woliborzu. W kwietniu zlikwidował 12 lip rosnących na jego cmentarzu. A nie miał na to zgody wójta. O pozwolenie na wycinkę wystąpił dopiero na początku maja.

- Nie mogłem wydać pozwolenia na wycinkę drzew, których już nie było - tłumaczy wójt Sławomir Karwowski. Za bezprawne wycięcie drzew duchowny ma zapłacić 2,1 mln zł. Ksiądz nie zmierza poddać się tej karze. Odwołał się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Wójt Karwowski deklaruje, że jeśli duchowny zwróciłby się do samorządu o umorzenie kary, to na pewno jego wniosek zostałby rozpatrzony pozytywnie. Ks. Bordjakiewicz nie chce jednak w ogóle rozmawiać z władzami gminy.

Z kolei w gminie Stara Kamienica władze znacząco zmniejszyły olbrzymi, półtoramilionowy mandat. Grzegorz Wójcik, niebogaty rolnik ze wsi Kromnów, ma zapłacić lub odpracować na rzecz gminy 20 tys. zł.

Ale ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że 73-letnia emerytka z Legnicy musi zapłacić 41 tys. zł za wycięcie sosny koło jej domu.
- Wiem, że wyrok na mnie jest ostateczny - żali się pani Wanda. Kobieta twierdzi, że wycięła starą, chorą sosnę.

Surowe przepisy mają być jednak złagodzone. Poseł Jerzy Szmajdziński (SLD) proponuje, by wysokość kary była uzależniona od wysokości dochodów i majątku osób, które złamią prawo.
Podsekretarz stanu Maciej Trzeciak potwierdza, że Ministerstwo Środowiska pracuje nad zmianą stawek opłat. Mają być niższe.
Współpraca: PIEL, ZYG

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na tropie zabójcy dębów - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska