Zabrałem specjalne torebki i ruszyłem z futrzakiem nad Odrę. Gdy schyliłem się, by zebrać to, co pies wydalił z siebie, sąsiadka, która akurat przechodziła obok, popatrzyła na mnie z obrzydzeniem. Dziwne, bo zwykle krzyczy na ludzi, którzy nie sprzątają po psach. Przecież inni tego nie robią. A nie robią, bo nikt we Wrocławiu ich tego nie uczył.
Aż tu słyszę, że idą zmiany! Dzieci będą uczone, jak obchodzić się ze zwierzętami, by nie szkodzić ani im, ani sobie, ani innym ludziom. Właściciele psów mają być zachęcani do sprzątania po swoich pupilach. A ci, którzy odpowiednio wychowają swojego czworonożnego przyjaciela, mogą też liczyć na przywileje. Ale najważniejsze, że pomoc dostaną też tacy, którym wyjący pies sąsiada przeszkadza. Zoopsycholog podpowie, jak sobie z tym poradzić.
Autorka pomysłu, pani Barbara Borzymowska, napatrzyła się na relacje ludzi ze zwierzętami na Zachodzie i postanowiła przekonać prezydenta Wrocławia, byśmy dołączyli do cywilizowanej Europy (pod tym względem). Udało się. Trzymam kciuki za panią Barbarę. Oczywiście, efekty przyjdą po jakimś czasie. Ale uwierzyła, że można coś zrobić. I już to jest przełomem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
