Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gikiewicz: Mam tylko 25 meczów w Ekstraklasie, nudzi mnie, gdy słyszę "Marian wracaj"

Jakub Guder
Rafał Gikiewicz zaliczył czyste konto w meczu z Pogonią Szczecin. Zagrał, bo kontuzjowany jest Marian Kelemen. - Wykorzystałem swoją szansę. Nudzi mnie już jak ktoś mówi, żeby Marian wracał, a ja mam siadać na ławę - powiedział po spotkaniu i raz jeszcze powtórzył, że jeśli nie będzie grał, to chce zimą zmienić klub.

Rafał Gikiewicz, bramkarz Śląska Wrocław:

Czy myślimy o problemach finansowych klubu? Następnie pytanie (uśmiech). Dzisiaj mieli się spotkać udziałowcy. Chyba się nie spotkali. My gramy. Do 8 grudnia jest liga, potem są urlopy. Jedni zmienią kluby, inni zastaną. Fajnie, że wygrywamy. Dajemy argumenty miastu i innym osobom, że warto łożyć na Śląsk pieniądze. To jest trzeci sezon, w którym jesteśmy w czubie tabeli, a wszyscy mówili, że to przypadek. Mało jest takich zespołów. Fajnie żeby jeszcze więcej kibiców przychodziło na mecze, bo z tych dużych stadionów mamy najmniejszą średnią. Gramy dobrze, ale nie wiem dlaczego tak mało ludzi przychodzi nas oglądać. Może trzeba ich bardziej zachęcać?
Ja mówiłem dwa tygodnie temu, że chciałbym zmienić klub. Jakieś kroki w tym kierunku już zostały poczynione. Czekam też na rozmowę z trenerem Levym, bo miał mnie wzywać do siebie. Ja chce grać. Teraz dostałem szansę. Chciałbym zagrać z Piastem i żeby to teraz Marian czekał na mój błąd czy kontuzję. To jest świetny bramkarz, ale ja wykorzystałem swoją szansę. Z Zagłębiem przegraliśmy, ale cały zespół zagrał kiepsko. Nudzi mnie już jak ktoś mówi, żeby Marian wracał, a ja mam siadać na ławę. To może teraz ja powinienem bronić, a to Marian niech czeka na mój błąd. W Polsce mówią, że jestem młody. Mam 25 lat i tylko 25 spotkań w Ekstraklasie. O kilkadziesiąt za mało. Uważam, że stać mnie na grę w tej lidze. W grudniu usiądziemy w klubie i będziemy dyskutować co zrobić. Wiadomo, że każdy klub chce mieć dwóch dobrych bramkarzy, ale nie moim kosztem. Ja jestem zadowolony tutaj. Chciałbym zostać we Wrocławiu do końca mojej przygody z piłką, ale też chce się rozwijać. Jeśli Marian ma w następnej rundzie też bronić, to ja pójdę do innego kluby, a potem wrócę, gdyby on odchodził czy kończył z graniem. Kontrakt mam na trzy lata i nie chciałbym się stąd ruszać.
W grę wchodzi wypożyczenie, bo inaczej trzeba by za mnie zapłacić. Żartując można powiedzieć, że dzisiejszy mecz działa na moją niekorzyść (śmiech). A poważnie - doczekałem się szansy i liczę, że będę bronił do końca rundy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska