Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK we Wrocławiu bez hamulców. Kierowcy jeżdżą, bo boją się o premię i pracę

Bartosz Józefiak
Po Wrocławiu wciąż jeżdżą wysłużone Ikarusy (zdjęcie ilustracyjne)
Po Wrocławiu wciąż jeżdżą wysłużone Ikarusy (zdjęcie ilustracyjne)
Wrocławskie MPK wysłało na trasę autobus z niesprawnym układem hamulcowym. Kierowcę, który zgłosił to policjantom, ukarano. Odebrano mu premię i zabroniono prowadzić autobusy.

Tadeusz Terlikowski, który pracuje w MPK od kilku lat, opowiedział nam o swoim ostatnim kursie. - 19 października tego roku wsiadłem za kierownicę autobusu marki Ikarus linii 134 na Nowy Dwór. Wóz nie nadawał się do użytku. Układ kierowniczy odmawiał posłuszeństwa. Jazda zagrażała bezpieczeństwu pasażerów.

Kierowca wezwał pomoc techniczną MPK. Technicy sprawdzili autobus i potwierdzili, że jest on w fatalnym stanie.
- Sugerowali, bym nie zjeżdżał do zajezdni i dokończył kurs. Dyżurny ruchu pozwolił mi wrócić. Wiem jednak, jak to wygląda. Gdybym zjechał, mechanicy po chwili wypuściliby pojazd z powrotem na trasę, niczego nie poprawiając.

Pan Tadeusz, zamiast wrócić do zajezdni, pojechał więc do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji przy ul. Hubskiej. - Policjanci zbadali autobus i zatrzymali dowód rejestracyjny z uwagi na niesprawny układ hamulcowy - wyjaśnia Paweł Petrykowski z policji.

Inni kierowcy MPK potwierdzają słowa Terliowskiego. Mówią, że niesprawnych pojazdów jeździ po mieście więcej, ale kierowcy boją się iść w ślady pana Tadeusza. Nie informują policji. Wiedzą, że przełożeni tego nie pochwalą.

- Autobus, który prowadziłem, miał kiedyś stłuczkę. Policjanci stwierdzili, że wóz nie nadaje się do jazdy. Zabrali dowód rejestracyjny. Wróciłem więc do zajezdni, a tam kierownik nakrzyczał na mnie, że nie walczyłem o dowód - opowiedział nam jeden z kierowców.

- Nawet, jeśli zgłosimy, że wóz jest niesprawny, autobus zjedzie na stację diagnostyczną, a za pół godziny wraca na trasę. Kierowcy boją się wychylać. W najlepszym wypadku stracą premię, w najgorszym zostaną zwolnieni - mówi nam inny pracownik MPK.

Zachowanie Tadeusza Terlikowskiego nie spodobało się przełożonym. Odebrano mu premię - 300 zł i zabroniono prowadzenia autobusów. Tydzień później kierowca przeszedł na emeryturę.

Ile autobusów MPK we Wrocławiu straciło dowód rejestracyjny? - Nie prowadzimy takich statystyk. Nie są to częste sytuacje, ale zdarzają się - mówi Paweł Petrykowski z policji. - Zwykle zatrzymujemy dowód rejestracyjny po kolizji. Także przy akcjach badania stanu technicznego pojazdów na drogach. Zdarza się, że to pasażerowie dzwonią i proszą, byśmy sprawdzili, czy autobus, którym jadą, nadaje się do użytku.

Wydarzenia sprzed dwóch tygodni to nie pierwszy konflikt Tadeusza Terlikowskiego z pracodawcą. Trzy miesiące temu dostał wypowiedzenie z pracy za to, że odmówił przewożenia rowerów w autobusie. - W maju pasażer wjechał rowerem do autobusu. Zatrzymałem wóz i powiedziałem, że nie jadę. MPK ogłosiło, że mamy obowiązek przewozić rowery, ale... nie zapewniło w autobusach miejsca, gdzie można je bezpiecznie ustawić. A jeśli pojazd nagle zahamuje, pasażer wpadnie na kierownicę, kto za to odpowiada? Oczywiście, ja. Nie zgodziłem się na kurs. Zostałem za to zwolniony z trzymiesięcznym wypowiedzeniem - mówi pan Tadeusz.

MPK od środy nie odpowiedziało nam na pytania w tej sprawie.
Po Wrocławiu jeździ ok. 350 autobusów MPK. 70 pochodzi z lat 90. - Mamy 10 ikarusów i jelczy, które chcielibyśmy natychmiast wymienić. Zrobimy to, gdy będą pieniądze - tłumaczyła nam we wrześniu rzeczniczka MPK.

Czym nas wozi MPK
Po wrocławskich ulicach jeździ ok. 350 autobusów, z czego 70 sztuk to autobusy z lat 90.
Na tabor składa się ok. 10 pojazdów marki Ikarus, 70 jelczy, 170 samochodów marki Volvo oraz 100 nowych mercedesów. Według MPK, nie wszystkie stare pojazdy trzeba od razu wymieniać, bo wiele wciąż działa sprawnie. - Na pewno mamy dziesięć autobusów typu Ikarus lub Jelcz, które chcielibyśmy wymienić natychmiast. I zrobimy to, jak tylko będziemy mieli pieniądze - tłumaczy rzecznik spółki Agnieszka Korzeniowska. Przypomina, że Wrocław w latach 2008-2009 kupił 100 nowoczesnych mercedesów. To nie oznacza, że firma nie będzie kupować już nowych pojazdów. Zmienia się jednak polityka MPK: zamiast ogromnych jednorazowych zakupów, firma stawia na stopniową wymianę taboru: zakupy mniejsze, ale częstsze.
O konkretach ciężko jednak dziś mówić. Na nowe autobusy na pewno poczekamy co najmniej do przyszłego roku.
Do grudnia MPK nie ma w planach zakupów nowych pojazdów. Spółka dysponuje też 400 wagonami tramwajowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska