Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni lekarze przed sąd za błąd przy operacji Edyty Terki?

Marcin Rybak
Edyta Terka od 10 lat jest w stanie śpiączki. Na jej przebudzenie czeka matka i dwójka dzieci
Edyta Terka od 10 lat jest w stanie śpiączki. Na jej przebudzenie czeka matka i dwójka dzieci Paweł Relikowski
W dziesiątą rocznicę niefortunnej operacji prokuratura wraca do sprawy Edyty Terki.

Jest kolejne śledztwo w głośnej sprawie Edyty Terki - wrocławianki, która padła ofiarą lekarskiego błędu.

Dwaj lekarze z nieistniejącego już szpitala im. Rydygiera zostali już wcześniej prawomocnie skazani za doprowadzenie do stanu śpiączki kobiety, która zgłosiła się na operację tarczycy. Było to we wrześniu 2002 roku.

Dwa tygodnie temu prokuratura wszczęła kolejne śledztwo. Ma ono wyjaśnić rolę kilku innych lekarzy, którzy zajmowali się kobietą po operacji.

Doniesienie złożyło Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw imienia Ireny Rajkowskiej.

- Zostaliśmy dopuszczeni do jednego z procesów w tej sprawie - mówi prezes Stowarzyszenia Lech Wiśniewski. - Mamy odczucie, że nie zostało ocenione zachowanie wszystkich lekarzy, którzy stykali się z Edytą Terką, stąd nasze zawiadomienie.

Operację tarczycy przeprowadzono 17 września 2002 r. Zabieg prowadził ówczesny ordynator oddziału chirurgicznego, doktor Ryszard M. On jako pierwszy został uznany winnym zaniedbań. Usłyszał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu.

Kilka godzin po zabiegu kobieta zaczęła się uskarżać na trudności z oddychaniem. Podczas nocnego dyżuru zajmował się nią doktor Ryszard S. - jeden ze skazanych w tej sprawie.

Następnego dnia u Edyty Terki doszło do zatrzymania krążenia i niedotlenienia mózgu. Jej życie uratowano, ale do dziś jest w stanie śpiączki.

Jak mówi prezes Stowarzyszenia im. Ireny Rajkowskiej, oceny wymaga zachowanie lekarzy, którzy zajmowali się Edytą Terką 18 września 2002 roku rano, dokładnie między godziną 7.00 a 9.00.

- Chodzi o internistę, laryngologa i dwóch anestezjologów - mówi Lech Wiśniewski.

Po godzinie 9 rozpoczęły się spóźnione działania zmierzają-ce do ratowania kobiety. Przeprowadzono ponowną operację. Okazało się, że krążenie blokował krwiak.

W tej chwili sprawa dwóch skazanych lekarzy znajduje się w Sądzie Najwyższym, który rozpatruje skargę kasacyjną od wyroków skazujących.

Proces karny toczył się długo. Najpierw skazano jedynie ordynatora Ryszarda M., a doktora Ryszarda S. uniewinniono. Sąd kolejnej instancji uchylił wyrok uniewinniający i nakazał powtórzenie procesu. W nowym doktor S. też został skazany.

Wiele lat trwała też batalia matki Edyty Terki o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Za zlikwidowany szpital im. Rydygiera odpowiadał Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego.

Ostateczny wyrok zapadł w maju bieżącego roku. Sąd kazał zapłacić 720 tys. zł zadość-uczynienia i odszkodowania. Razem z odsetkami było to 1,2 mln złotych.

Dodatkowo Edycie Terce będzie wypłacane 13 tysięcy złotych miesięcznej renty.

Kobieta - od dziesięciu latpozostająca w śpiączce - jest pod opieką swojej matki. Na jej przebudzenie czeka dwójka dzieci.
============11 (pp) Zdjęcie Autor(31186772)============
fot. paweł relikowski
============06 (pp) Zdjęcie Podpis(31186771)============

============25 (pp) Liczba 25 black(31187377)============
1,2 mln zł
============41 (pp) Ramka Tekst 8.5/10 R benton(31187378)============
taką kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia z odsetkami dostała rodzina kobiety

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska