Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List otwarty SKSW Spartanie do Krystyny Kloc

WoK
Kibice Betardu Sparty nie chcą odejścia z klubu Piotra Barona. Po naszym poniedziałkowym tekście - w stanie niepewności - napisali list otwarty do prokurent WTS-u Krystyny Kloc, który poniżej publikujemy.

Szanowna Pani,

SKSW Spartanie występując w imieniu swoich członków w nawiązaniu do Pani wypowiedzi opublikowanej w "Gazecie Wrocławskiej" w dniu 29.10 br. wyraża swoje zaniepokojenie i stanowczą dezaprobatę do zawartej w niej treści i wynikających z niej wniosków.

O ile działalność klubu można nazwać sezonową, to na pewno nie może się to odnosić do osoby Piotra Barona. Przypominamy, że w odróżnieniu od Pani, obecny menedżer Sparty Wrocław zawsze poświęcał czas Kibicom, bez względu na porę roku, miesiąc, dzień, czy godzinę. Odstąpimy od wyliczania konkretnych przykładów angażowania się Piotra Barona w inicjatywy głównie samych Kibiców w sezonie martwym, które budowały dotąd nie spotykane relacje na linii klub - Kibice, gdyż list ten przyjąłby wtedy rozmiar książki telefonicznej. Jego poświęcenie kosztem rodziny i czasu wolnego dla dobra klubu spowodowało, że cała drużyna, oraz Kibice poczuli się częścią tego klubu, a nie tylko pracownikami i bydłem mającym zapłacić za bilet, obejrzeć mecz i rozejść się w spokoju. Dzięki temu społeczność, która gromadzi się na meczach ligowych Sparty rozgrywanych na Stadionie Olimpijskim wspiera klub bez względu na osiągane wyniki, a także w coraz większej ilości sama angażuje się w promowanie wrocławskiego żużla. To głównie dzięki Piotrowi Baronowi poprawił się klimat nie tylko wokół drużyny, ale i klubu, wszak jest on jedynym przedstawicielem WTS-u wypowiadającym się w imieniu klubu i często narażającym swoje dobre imię tłumacząc wszystkie bzdurne i idiotyczne decyzje zarządu powodujące negatywny odbiór naszej Sparty w całym środowisku żużlowym.

Nie podoba nam się również sposób, w jaki ocenia Pani tegoroczne wypełnianie obowiązków służbowych przez Piotra Barona w odniesieniu do wyników osiąganych przez Młodzieżowców Sparty. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że żadna decyzja w tym klubie nie może zostać wykonana bez Pani zgody. Do dziś nie ma stanowiska klubu w sprawie zakończenia "kariery" przez Patryka Kociembę i Mateusza Gradkę. Obydwoje wypowiadali się na łamach prasy w sposób negatywny i obarczający winą za tą sytuację zarządzających wrocławskim klubem. Czy bez Pani wiedzy i zgody odwołano Śląską Ligę Młodzieżową? Ostatni komunikat (opublikowany m.in. na oficjalnej stronie internetowej WTS-u) w tej sprawie mówi o przełożeniu turnieju na miesiąc wrzesień. Czy winą Piotra Barona (choć wziął ją na siebie) jest niezgłoszenie do rozgrywek o Brązowy Kask naszych Młodzieżowców? Czy winą Piotra Barona jest brak naszych juniorów w Finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, mimo, że znajdowali się na liście startowej? Czy według Pani rozwój i podnoszenie umiejętności zawodników odbywa się tylko podczas wewnętrznych treningów? Czy winą Piotra Barona jest fakt, że młodzieżowi reprezentanci Sparty mają o 50% mniej odjechanych oficjalnych zawodów niż ich rówieśnicy nie tylko z klubów ekstraligowych. Ewidentnym przykładem obrazującym stosunek klubu do zawodów z udziałem Młodzieżowców jest turniej zaplecza kadry juniorów, który WTS miał obowiązek zorganizować w ramach kary za nieprawidłowości we wniosku licencyjnym. Czy to też wina Piotra Barona, że od lutego (wtedy opublikowano komunikat GKSŻ) nie udało się się zorganizować dwudniowych zawodów, które dałyby możliwość rywalizacji naszych zawodników z reprezentantami innych ośrodków?

Ton i sposób Pani wypowiedzi, do której odpowiedzią jest ten list przekonuje nas, że nie wyciągnęła Pani wniosków z lat ubiegłych. Wciąż mamy w pamięci i przypominamy tylko ostatni z incydentów, czyli sposób, w jaki rozstano się z Panem Henrykiem Jaskiem na zakończenie sezonu 2011. Przypominamy, iż wyrażaliśmy bezpośrednio do Pani nasz negatywny stosunek do tego typu praktyk.

Żądamy, aby rozmowy z byłymi i obecnymi pracownikami klubu odbywały się z poszanowaniem ich godności, oraz szacunku do pracy przez nich wykonanej. Dotyczy to wszystkich, nie tylko Piotra Barona. Odradzamy również oczernianie kogokolwiek, celem wybielenia zarządu i jego fatalnych w skutkach decyzji. Oczekujemy również, że podjęte zostaną wszystkie możliwe działania mające na celu zatrzymanie Piotra Barona w klubie na piastowanym dotychczas stanowisku. Pani wypowiedź, do której się odnosimy spowodowała, że mamy obawy, co do Pani intencji w tym temacie.

Zarząd SKSW Spartanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: List otwarty SKSW Spartanie do Krystyny Kloc - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska