Nadzwyczajna sesja rady miejskiej. Dutkiewicz: Jakich interesów dotknęliśmy, że tak zabolało?

Czytaj też Radni Dutkiewicza do opozycji: Ruszcie zadki na sesję!

- Zdarzyły się błędy, które nie powinny mieć miejsca. W związku z tym podjąłem decyzje personalne, które wywołały silną burzę. Jestem głęboko zaskoczony, że ta burza ma wymiar polityczny - powiedział na sesji prezydent Rafał Dutkiewicz. - Reakcja polityczna jest niezwykle rozbudowa. Chciałbym ją skomentować tylko w jeden sposób: Jakich interesów dotknęliśmy, że tak bardzo zabolało? Wrocław będzie czystym miastem - dodał prezydent.

Wiceprezydent Adam Grehl przedstawił radnym prezentację z wyliczeniami kosztów imprez zorganizowanych dotąd na stadionie. Potwierdził, że przynosiły one straty, a firma Dynamicom do dziś nie rozliczyła się z miastem z turnieju Polish Masters oraz koncertu Queen. Grehl potwierdził też, że ostatnia duża impreza - mecz Brazylia-Japonia - przyniosła 800 tysięcy złotych strat.

Wiceprezydent mówił też o kulisach zerwania kontraktu z firmą Max Boegl. Zadeklarował, że stadion zostanie dokończony do końca 1 kwartału 2013. - Nie skończono praktycznie żadnego systemu teletechnicznego - mówił Grehl o niezakończonych pracach na arenie. Trzeba skończy sieć komputerową, systemy telewizji dozorowanej, centrum przetwarzania danych systemu parkingowego, systemu kontroli biletów. Trzeba też wykończyć powierzchnie biurowe. Część przetargów już jest rozpisana.

Na sesję nie przyszli radni opozycji. To ich sprzeciw wobec decyzji przewodniczącego rady Jacka Ossowskiego. Nie zgodził się on, by w sesji wzięli udział odwołany wiceprezydent Michał Janicki oraz szef firmy Dynamicom Tomasz Góralski.
Rafał Dutkiewicz skrytykował bojkot sesji. - Jeżeli ktoś składa ślubowanie radnego to powinien odpowiadać przed wyborcami Radny powinien uczestniczyć w posiedzeniach - powiedział Dutkiewicz.

- Mieliśmy wątpliwości czy PO chce usłyszeć odpowiedzi na pytania czy chce zaprosić lobbystów by lobbowali w swoim interesie - grzmiał szef radnych Rafała Dutkiewicza Jarosław Krauze. Nawiązał do wniosku o sesję nadzwyczajną, który złożyła PO. Radni Platformy chcieli by na sesji wypowiedzieli się m.in.przedstawiciele firm Max Boegl, SMG a także zdymisjonowany wiceprezydent Michał Janicki.

- Wyobrażacie sobie państwo, że marszałek Sejmu Ewa Kopacz dopuściłaby że by odwołany minister staną przed Sejmem? A może pani Kopacz wpuściłaby na mównicę przedstawiciela Amber Gold?

Krauze nieobecność radnych PO i PiS nazwał skandaliczną. "To stoi w sprzeczności z obowiązkami radnego" - mówił Krauze.- Prawo i Sprawiedliwość idzie na pasku Platformy - dodał.

W dalszej części sesji rady (przed przerwą) Rafał Dutkiewicz mówił o tym, że w przyszłym roku zamierza zorganizować kilka imprez na wrocławskim stadionie. Zarówno tych nisko, jak i wysokobudżetowych. Nie padły jednak żadne konkrety. Poza jednym - dniem przedszkolaka. To nie żart. Taka sugestia padła od jednego z radnych na sali, a prezydent od razu odniósł się do niej i stwierdził, że właśnie dzień przedszkolaka (9 czerwca) jest jedną z takich niskobudżetowych imprez, którą miasto planuje zorganizować na stadionie.

Do tej pory to święto organizowane było w Rynku i cieszyło się dużym zainteresowaniem dzieci i rodziców. - Gdyby każdy przedszkolak wziął ze sobą rodzeństwo i rodziców, nie byłoby problemów z zapełnieniem stadionu, a i wokół areny można zorganizować wielki festyn - tłumaczył prezydent Dutkiewicz.