Piotruś mistrzem

Piotruś Stopyra ma tyle medali, że jego mama przynosi je w dużej reklamówce, a i tak ledwo się mieszczą.
A ten najważniejszy należy do Piotra od kilku dni: na tegorocznych mistrzostwach świata w słowackim Martinie w tańcu dyskotekowym wywalczył w swojej kategorii wiekowej tytuł wicemistrza.
- Bardzo się cieszę - nie kryje radości młody tancerz.
- Jesteśmy z syna bardzo, bardzo dumni - uśmiechają się Ewa i Daniel Stopyrowie, rodzice utalentowanego chłopca.
Piotruś od najmłodszych lat podrygiwał do zasłyszanych w radiu piosenek.- Ale nawet przez myśl nam wtedy nie przeszło, że syn będzie tancerzem - mówi tato chłopca.
W przedszkolu, do którego kilkuletni Piotruś chodził, były też zajęcia z tańca.
Był w zerówce, gdy wziął udział w osiedlowym konkursie tańca.
Tam wypatrzyła go Monika Kuligowska, założycielka uhonorowanej teraz wieloma ważnymi tytułami tanecznej grupy "Złote Dzieci" z Legnicy.
- Nie dość, że był śliczny, to miał idealne wyczucie rytmu w tańcu. To rzadko się u chłopców zdarza, bo oni wolą biegać za piłką po podwórku niż tańczyć - wspomina pani Monika.
Piotruś został członkiem "Złotych Dzieci" i tak się wszystko zaczęło.
Dziś, oprócz torby medali, ma w szafie... więcej błyszczących strojów niż jego mama.
Rodzice zgodnie przyznają, że Piotrek jest grzeczny. Jest też nad wyraz rozgadany i radosny. Choć dużo czasu poświęca na treningi i turnieje, bardzo dobrze uczy się w szkole.
- Jest też lubiany za koleżeńskość. Zawsze jest pierwszy do pomagania innym - dodaje Monika Kuligowska.
Piotruś marzy o tym, aby za rok przywieźć z mistrzostw świata najwyższe trofeum.