Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Śląsk przegrywał 0:2, ale wygrał z Lechią Gdańsk! (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Na początku jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie już tylko wzrasta - taką receptę na dobry film podawał Alfred Hitchcock. Piłkarze Śląska Wrocław musieli chyba ostatnio oglądać tego klasyka, bo w Gdańsku napisali świetny scenariusz. Przegrywali 0:2, ale potem dzięki błyskowi Sebastiana Mili i odrobinie szczęścia strzelili trzy gole w 10 minut i wygrali. Pierwszy raz na wyjeździe w tym sezonie.

Stanislav Levy w podstawowej jedenastce w porównaniu do spotkania z Polonią Warszawa dokonał tylko jednej zmiany. Zamiast Dalibora Stevanovicia (w piątek miał gorączkę i przegrał walkę z chorobą) wystąpił Rok Elsner. Kiepsko wyglądała za to ławka rezerwowych. Znów nie było na niej ani Cristiana Diaza, ani Johana Voskampa. W jak słabej są formie niech świadczy fakt, że do Trójmiasta pojechał zamiast nich Dariusz Góral - piłkarz, który z pierwszą drużyną trenuje raptem od piątku. Z ofensywnych zawodników do wykorzystania był jeszcze tylko Mateusz Cetnarski, bo Sylwester Patejuk nabawił się przeziębienia. Resztę rezerwy stanowili: Juraszek, Garyga, Kowalczyk i Spahić. Odwody trzeba przyznać mizerne. - Garyga, Juraszek i Góral dobrze prezentowali się na treningach - argumentował jednak trener.

Mimo tego udało się Śląskowi wygrać w okolicznościach, które były tak nieprzewidywalne jak zresztą cały futbol. Otóż po 50 minutach wrocławianie przegrywali 0:2 po dwóch trafieniach Razaka Traore. Niby goście grali nieźle i nawet mądrzej niż ich rywale, ale nie potrafili postawić kropki nad "i". Lechia tymczasem wykorzystała swoje okazje. Najpierw padł gol do szatni z karnego, po tym jak Przemysław Kaźmierczak kopnął w kolano Traore. Po wznowieniu ten sam zawodnik po szybkiej kontrze podwyższył na 2:0, chociaż miał przed sobą trzech obrońców. No i wydawało się, że WKS z kolejnego wyjazdu wróci bez trzech punktów. A jednak...

To było 10 minut, które wstrząsnęło PGE Areną. Sygnał do ataku dał Sebastian Mila. W 62 min będąc na linii pola karnego kapitalnie uderzył prawą - czyli swoją słabszą - nogą i zmieścił piłkę tuż obok słupka. Po kilku chwilach było 2:2. Akcje rozpoczął Waldemar Sobota, podał do Łukasza Gikiewicza ten zgrał do kapitana Śląska, a "Roger" uderzył tak, że futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy i wtoczyła się do bramki tuż obok zupełnie zmylonego Bartosza Kanickiego. Po minucie bramkarz gospodarzy wyciągał piłkę z siatki po raz trzeci, a kibice przecierali oczy ze zdumienia. Rok Elsner wykorzystał świetną wrzutkę Kaźmierczaka i ni to głową, ni barkiem dał prowadzenie swojej drużynie.

Trener Bogusław Kaczmarek z niedowierzaniem kręcił głową, a Traore nie na żarty wściekał się długo krzycząc i gestykulując po ostatnim gwizdku. - Prowadziliśmy 2:0, a mimo tego przegraliśmy. Jak to się mogło stać? Pyta pan, jakie są przyczyny naszej porażki. Zostawmy to - mówił telewizyjnemu reporterowi wyraźnie się cały gotując.

- Oni już grają całkiem nieźle - komplementował rywali Mila, który przecież w sercu obok Śląska ma Lechię. Po bramkach się nie cieszył tylko wskazywał na opaskę na nadgarstku z nazwą gdańskiego klubu. - Takie jest moje marzenie, żeby tutaj jeszcze kiedyś zagrać - stwierdził.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 2:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Abdou Traore (45-karny), 2:0 Abdou Traore (50), 2:1 Sebastian Mila (61), 2:2 Sebastian Mila (71), 2:3 Rok Elsner (72).

Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Sebastian Mila.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 19 415.

Lechia Gdańsk: Bartosz Kaniecki - Rafał Janicki, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Piotr Brożek - Ricardinho (60. Łukasz Kacprzycki), Łukasz Surma (66. Andreu), Marcin Pietrowski, Mateusz Machaj, Piotr Wiśniewski (74. Kacper Łazaj) - Abdou Traore.

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki, Tomasz Jodłowiec, Patrik Mraz - Waldemar Sobota, Rok Elsner, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong (69. Mateusz Cetnarski) - Łukasz Gikiewicz (90+1. Marcin Kowalczyk)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłka nożna: Śląsk przegrywał 0:2, ale wygrał z Lechią Gdańsk! (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska