- Spotkanie Japonii z Brazylią odbywało się identycznych warunkach i nie było żadnych kłopotów z murawą - mówi Czuma.
Problem jednak w tym, że w stolicy nikomu nawet przez myśl nie przeszło, by przenieść mecz od innego miasta.
- My rzecz jasna współczujemy Warszawie, ale gdyby tam były nadal problemy, to możemy się tego podjąć. Nie rozmawialiśmy jeszcze z nikim, ale taka jest nasza deklaracja - kontynuuje Czuma. We wtorek do końca miał nadzieję, że Wrocław będzie miał szansę ugościć piłkarzy reprezentacji Polski i Anglii, mimo że UEFA podjęła decyzję o rozegraniu spotkania już w środę w Warszawie.
- Problemem mogło by być, że nasz obiekt nie pomieści tylu kibiców, ale można przecież zakładać, że na przyjazd do Wrocławia zdecyduje się 2/3 fanów, którzy są na Stadionie Narodowym - dodaje Czuma.
- Wrocław nie miałby najmniejszych problemów z organizacją meczu przy takich warunkach, jakie panowały we wtorek w Warszawie - zapewnia Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012. - Problemem Stadionu Narodowego jest to, że wyłożona jest tam murawa kasetonowa. System odprowadzania wody jest niewydolny i trzeba ją usuwać w inny sposób. To tak, jakby wylać wiadro wody na dywan. We Wrocławiu na Stadionie Miejskim funkcjonuje pełny system drenażu i nie byłoby takich problemów, jak w Warszawie - dodaje.
Przypomnijmy, że we Wrocławiu także nie zawsze panowały idealne warunki do rozgrywania meczów piłkarskich. Dla przykładu w czasie Euro 2012, w dniu pojedynków Rosja - Czechy oraz Polska - Czechy, były długie i obfite opady deszczu. Mimo to, UEFA nie miała żadnych zastrzeżeń do stanu murawy i spotkania te odbyły się bez żadnych przeszkód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?