Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej

Aleksander Malak
fot. Paweł Relikowski
Nie wiem czemu, ale to zawołanie z "socjalistycznego średniowiecza" przychodzi mi coraz częściej na myśl. Podobnie zresztą, jak wymyślona podówczas replika na to zawołanie: "lepiej już było".

Kiedy od prawicy A słyszę, że nigdy w naszej historii nie było tak dobrze, natomiast od prawicy B, że gorzej być nie może, ponieważ jest bardzo, ale to bardzo źle w naszym sympatycznym skądinąd kraju, czuje się jak ów chłopczyk z wierszyka (jak najbardziej bolszewik, pardon) Włodzimierza Majakowskiego:

Do tatusia synek podszedł,
Taki - ot - malusi
Co to znaczy ,,źle" i ,,dobrze"?
Powiedz mi tatusiu.
Taić nic przed wami nie chcę,
Posłuchajcie dzieci,
Co rzekł tatuś…

Nie będę przytaczał wzniosłych banialuków, którym synka naszpikował tatuś, ponieważ aż nadto przypominają mi one to, co dzisiaj mówi lewica. Która zasadniczo nie mówi nic, więc dajmy sobie spokój.

W każdym razie, gdybym jakimś sposobem stał się przedmiotem badania socjologicznego "na okoliczność", jak jest w naszym kraju AD 2012, naprawdę nie umiałbym odpowiedzieć na to pytanie. Chociaż często łapię się na tym, że zamiast mówić "do widzenia", zwykle mówię "do zobaczenia w lepszych czasach", co teoretycznie ma być żartem. Odpowiadając jednak na pytanie ankiety, musiałbym się opowiedzieć po stronie którejś z polskich prawic.

Źle się wyraziłem. Przecież tylko jedna prawica jest prawdziwie polska. Ta druga, która przypadkowo obecnie sprawuje władzę, jest tylko polskojęzyczna. Ten szczegół tym bardziej utrudnia mi odpowiedź. Po prostu sam już nie wiem, do której Polski należę. Jeżeli do którejkolwiek z wymienionych.

Bo czy do tej, która zbudowała tysiąc kilometrów autostrad i zapewniła mi ciepło w chałupie (właśnie odpowietrzają kaloryfery, zaczynając nowy sezon grzewczy, hurra!) oraz dziesiątki afer, czy do tej, która twierdzi, że lepiej było już to za Gierka, za Cimoszewicza nawet, najlepiej zaś za jej osobistych rządów.

We wspomnianym przeze mnie "socjalistycznym średniowieczu" (może były to lata 60., może już 70.) Antoni Słonimski ukuł przepiękny aforyzm: "Jest już tak źle, jak miało być dopiero w roku 1990". Czyli 30 lat później.

Był Słonimski prorokiem, bo rzeczywiście kiepsko było w roku 1990. Moim zdaniem, bodaj najgorzej, jeśli chodzi o ostatnie ćwierćwiecze, ale nie będę się spierał, jeżeli ktoś mnie przekona, że gorzej jest dopiero dzisiaj.

Tyle że mu nie uwierzę. Z prostej przyczyny. Nie ma żadnego dzisiaj. Logicznie sprawę ujmując, nie ma bowiem czegoś takiego, jak czas teraźniejszy. Jest albo czas przeszły, czyli historia, czyli mniej lub więcej uzgodniony zestaw kłamstw, albo czas przyszły, czyli niewiadoma, czyli będzie lepiej, bo jak żyć bez nadziei? A teraz? Jakie teraz? Właśnie "teraz" przeszło do historii. Podobnie jak każde następne. Więc jednak źle już było, nieprawdaż? Poza tym przecież wszyscy znamy przepiękną polską, anonimową, powszechną, złotą myśl: "Jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było".

Niecierpliwym zaś, którzy twierdzą, że jesteśmy na samym dnie czy o wiele niżej, dedykuję myśl Arkadija Awerczenki (antybolszewik jak najbardziej): "Los jest sprawiedliwy. Nie minęło nawet kilka tysięcy lat i dynastie faraonów straciły władzę". Więc niech poczekają. Dobrze, poczekajmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska