Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transfery w obie strony

Michał Sałkowski
Paweł Jeż
Paweł Jeż Piotr Krzyżanowski
Rozmowa z Pawłem Jeżem, prezesem KGHM Zagłębia Lubin.

Zacznijmy prosto z mostu. Czy trener Robert Jończyk dostanie zastrzyk finansowy na nowych piłkarzy w rozpoczynającym się w styczniu okienku transferowym?

W szerokiej kadrze pierwszego zespołu jest 28 zawodników. Sparing z BKS-em Bolesławcem był kolejnym etapem przeglądu naszych sił. Umówiliśmy się z trenerem Jończykiem na spotkanie podsumowujące jego pierwsze tygodnie pracy. Wtedy okaże się, czy potrzebujemy wsparcia z zewnątrz, czy poszukujemy rozwiązań w obecnej kadrze.

Zabrzmiało dyplomatycznie. Można wywnioskować, że w dużej mierze będziecie zdani na obrotność dyrektora sportowego Jakuba Jarosza. Nie pójdą w ruch miliony złotych?**Widzew i Korona - główni kontrkandydaci do awansu próżnować nie będą.**

Nie ukrywam, że klub funkcjonuje wokół czytelnego pierwszoligowego budżetu (12-15 mln zł - red.). Spektakularne wzmocnienia mogą nastąpić, ale w takiej sytuacji będą też ruchy w drugą stronę. Nie mówimy o zasilaniu drużyny zawodnikami, którzy nie dziś, a w perspektywie czasu mają stanowić wartość dla zespołu. Politykę transferową w tym kierunku prowadzimy cały czas.

A co z piłkarzami, którym w czerwcu 2009 roku kończą się kontrakty? Z pierwszoplanowych zawodników są to np. Aleksander Ptak, Mate Lacić czy Mateusz Bartczak.

Są to zawodnicy nie na sprzedaż. Przerwę w rozgrywkach poświęcimy także na przedłużenie obowiązujących umów. Wstępne rozmowy już się odbywają i zmierzają w dobrym kierunku. Na pewno nie ma możliwości, żeby ci zawodnicy opuścili klub przed końcem tego sezonu. Chcę uspokoić kibiców - trzymamy rękę na pulsie. Nie zamierzamy osłabiać kadry.

Ostatnimi czasy, korzystając z przerwy w rozgrywkach, klub zorganizował parę spotkań z kibicami poza granicami miasta (Nowa Sól, Bolesławiec). Efektem tej ostatniej wizyty było podpisanie umowy o współpracy z BKS-em. To są działania lokalne. Co dzieje się z partnerstwem międzynarodowym, które już nawiązaliście?

Jeśli chodzi o Benfikę Lizbona, to typowej współpracy formalnej nie było. Bardziej wykorzystanie kontaktów na rynku portugalskim szefa sieci naszego skautingu Mario Branco. Zaowocowało to wypożyczeniem piłkarzy do naszego klubu. Natomiast jeśli chodzi o nasz układ z Hannoverem, jest sformalizowana umowa o współpracy. Mamy już terminarz działań na najbliższe pół roku. Są w nim m.in. wspólne turnieje drużyn młodzieżowych, wymiana myśli trenerskiej poprzez staże i obozy trenerskie. Nie ukrywam, że bliskość Hannoveru i Lubina miała też istotny wpływ na podjęcie takiej współpracy. Jestem zwolennikiem koordynacji konkretnej, z wymiernymi efektami. Można podpisać dziesiątki umów z wieloma klubami, a tak naprawdę nie pójdą za tym czyny. Wtedy mija się to z celem.
Czy w ramach współpracy z Hannoverem wchodzi też w grę obustronne wypożyczanie zawodników?

Ruchy transferowe są możliwe, ale nigdy czegoś takiego jak transfer w umowach partnerskich sformalizować się nie da. Futbol to biznes. Jeśli, dajmy na to, Hannover chciałby kupić zawodnika i przedstawi określone warunki finansowe, wtedy siadamy do negocjacji. Ale nikt nie zagwarantuje nikomu transferu po okazyjnej cenie.

Jaką funkcję pełni w klubie legendarny już wśród kibiców Eric Alira - mówiło się o scoutingu w rodzinnym Burkina Faso, w spekulacjach przewinęła się też rola pełnomocnika zarządu ds. międzynarodowych. Proszę powiedzieć, czym się ów człowiek zajmuje?

Pan Eric Alira odpowiedzialny jest za pozyskiwanie nowych sponsorów, kolejnych partnerów biznesowych dla Zagłębia Lubin. Z ramienia klubu jest też koordynatorem akcji FIFA - "Let?s kick racism out of football", mającej na celu wykorzenienie przejawów rasizmu ze stadionów. Do jego obowiązków należy współpraca z samorządem lokalnym. A więc organizowanie spotkań z kibicami z okolicznych miast i promowanie rzeczonej akcji FIFA czy marki klubu oraz pozyskiwanie nowych fanów. Swoją drogą, te imprezy są naprawdę dobrze przez placówki odbierane.

Wiadomo, że z klubu odszedł specjalista od PR-u oraz współtwórca strony internetowej, która dla wielu kibiców była pierwszym źródłem informacji o drużynie (np. relacje z meczów wyjazdowych, wywiady - red.), a dla mediów doskonałym uzupełnieniem wiadomości. Czy polityka informacyjna klubu w zakresie kontaktów z kibicami oraz mediami na tym nie ucierpi?

Chciałbym jeszcze raz podziękować Wacławowi Wachnikowi za ponaddwuletnią pracę. Postanowił on organizować swoje życie rodzinne na Wybrzeżu i życzę mu jak najlepiej (niedługo zostanie ojcem małego Kazika - red.). Od grudnia człowiekiem odpowiedzialnym za stronę klubową będzie rzecznik prasowy - Jan Wierzbicki. Mam nadzieję, że się nie uwstecznimy, ale będziemy ów przepływ informacji rozwijać. Z pożytkiem dla wszystkich zainteresowanych stron. Możliwa jest też gruntowna modernizacja strony internetowej . Najwcześniej stanie się to jednak w połowie lipca 2009 r. To melodia przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska