Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ściga wrocławskiego biznesmena, tajnego współpracownika CBA

Marcin Rybak
Szef CBA Paweł Wojtunik kontynuował operację "Alfa", rozpoczętą przez jego poprzednika Mariusza Kamińskiego
Szef CBA Paweł Wojtunik kontynuował operację "Alfa", rozpoczętą przez jego poprzednika Mariusza Kamińskiego Fot. materiały prasowe CBA
Wrocławski biznesmen Józef Matkowski, który jako tajny współpracownik CBA zbierał dowody na korupcję na szczytach wymiaru sprawiedliwości, jest poszukiwany przez policję. Ma odsiedzieć 30 dni aresztu za to, że nie zgłosił się do sądu, by ujawnić, jaki ma majątek. Jest poszukiwany, bo nie zamierza przyjść do sądu i zasłania się tajemnicą państwową.

W 2009 r. CBA zbierało dowody na korupcję w Sądzie Najwyższym. Mają one obciążać sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i co najmniej jednego z sędziów w Sądzie Najwyższym.

Sprawa od trzech lat była prowadzona przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Niedawno została jednak umorzona. Śledczy uznali, że CBA złamało prawo, zbierając dowody na korupcję. Szefowie CBA zaprotestowali. Wczoraj garść szczegółów ujawniła "Gazeta Polska".

Akcja CBA zaczęła się we Wrocławiu w 2009 r. Józef Matkowski przez wiele lat współpracował z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem branży hazardowej i byłym piłkarzem Śląska Wrocław. Media nazywały ich - podobno niesłusznie - przyrodnimi braćmi. Wspólne biznesy prowadził z nimi inny były piłkarz WKS, Józef Kwiatkowski.

Kilka lat temu pokłócili się o podział zysków ze sprzedaży nieruchomości pod Wrocławiem. Kwiatkowski pozwał Matkowskiego o 17 mln zł i wygrał. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w lutym 2008 r.. Utrzymał go w mocy Sąd Apelacyjny.

Wtedy Matkowski zgłosił się do CBA z informacją, że dostał korupcyjną propozycję od wrocławskiego adwokata. Mecenas gwarantował, że wyroki uchyli Sąd Najwyższy. W styczniu 2009 r. warszawski prawnik - wskazany Matkowskiemu przez wrocławskiego adwokata - miał się podjąć załatwienia wyroku w Sądzie Najwyższym. Poznał Matkowskiego z sędzią NSA. Ten o pomoc poprosił swojego kolegę w Sądzie Najwyższym.

CBA rozpoczęło akcję "Alfa". Prawnikom pozakładano podsłuchy, a Matkowski nagrywał każde spotkanie. Zamieszani w aferę sędziowie obiecywali pozytywne załatwienie sprawy. Pomagali pisać kasację do Sądu Najwyższego. Jeden z nich wysłał esemesa do sędziego, który miał wstępnie rozpatrywać kasację. Jego zadaniem była ocena, czy kasacja powinna być odrzucona od razu, czy skierowana na rozprawę główną. Nie odrzucił jej. Czy dlatego, że poproszono go o "życzliwość"? Tego nie wiemy.

Ostatecznie Matkowski kasację przegrał i akcja "Alfa" została zakończona. Jej materiały przez trzy lata analizowała prokuratura w Krakowie. Oceniła, że CBA złamało prawo przy zakładaniu podsłuchów i nagrywaniu spotkań z korumpowanymi prawnikami. Dlatego tych nagrań nie można wykorzystać. CBA uważa, że akcja była bez zarzutu. Teraz akta analizuje prokurator generalny.

Matkowski ma kłopoty. Na wniosek Kwiatkowskiego, który nie może wyegzekwować zasądzonych mu 17 mln zł, sąd cywilny nakazał Matkowskiemu ujawnienie majątku. Matkowski polecenia nie wykonał, nie przychodził do sądu. Zasłaniał się udziałem w tajnej akcji i wiążącą go tajemnicą państwową.

Sąd ukarał go najpierw siedmioma, a później 30 dniami aresztu. Biznesmen pisał skargi i odwołania. Przekonywał, że łamane są jego konstytucyjne prawa. "Jestem nękany przez przestępców" - oświadczył.

Przy okazji operacji "Alfa" wyszły na jaw dwie inne sprawy.
Pierwsza to tzw. afera hazardowa. CBA natrafiła na podejrzane kontakty Ryszarda Sobiesiaka z politykami PO w sprawie ustawy hazardowej. A kilka miesięcy temu okazało się, że CBA zebrało materiał dający podejrzenie korupcji we wrocławskiej prokuraturze terenowej Krzyki Zachód

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policja ściga wrocławskiego biznesmena, tajnego współpracownika CBA - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska