Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa elektrociepłowni dla Wrocławia zablokowana?

Marcin Moneta
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Paweł Relikowski
Budowa elektrociepłowni firmy Fortum przy ul. Obornickiej we Wrocławiu stanęła pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, którędy miałby popłynąć z niej prąd.

Mieszkańcy wsi w gminie Długołęka nie zgadzają się, by przez ich miejscowości szła naziemna sieć elektryczna o mocy 400 kW, którą z nowej wrocławskiej elektrociepłowni płynąłby prąd do stacji elektroenergetycznej w Pasikurowicach. Długość sieci wyniosłaby 12 km.

- Dostaliśmy kilkanaście skarg w tej sprawie - tłumaczy Katarzyna Frach, kierownik wydziału planowania przestrzennego gminy Długołęka.

Mieszkańcy skarżą się m.in. na to, że przez ich miejscowości przechodzi już bardzo wiele linii elektrycznych. - Cierpi na tym wygląd miejscowości. Poza tym nie wiemy, jaki wpływ na zdrowie ludzi, którzy tu żyją, może mieć kolejna linia - tłumaczy Barbara Sułek, radna gminy z Pasikurowic.

Urzędnicy wzięli pod uwagę zastrzeżenia mieszkańców i nie uwzględnili linii elektrycznej w opracowywanym obecnie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. To oznacza, że budowa elektrociepłowni dla Wrocławia stanęła w martwym punkcie, bo stacja w Pasikurowicach jest najbliższą, do której Fortum mógłby przekazywać wyprodukowaną energię elektryczną.

Firma nie składa jednak zupełnie broni. Ostatnio zaproponowała, by linię elektryczną przeprowadzić pod ziemią, mimo że byłoby to czterokrotnie droższe.

- Decyzja gminy jest dla nas sprawą kluczową, ponieważ na tej podstawie możemy rozpocząć inwestycję. Jeżeli nasza uwaga nie zostałaby uwzględniona w studium, znacznie opóźniłoby to budowę elektrociepłowni dla Wrocławia - tłumaczy Danuta Oczachowska, doradca prezesa zarządu Fortum.

Urzędnicy z gminy Długołęka zamierzają do końca roku podjąć decyzję w tej sprawie. Procedura przeciąga się, ponieważ do projektu studium zgłoszono ponad 600 różnych uwag, które gmina musi rozpatrzyć.

Po co we Wrocławiu w ogóle nowa elektrociepłownia, skoro teraz ciepło dostarcza Kogeneracja, a Fortum rozsyła je po mieście? Dzięki konkurencji w produkcji ciepła - przynajmniej teoretycznie - ceny dla odbiorców mogłyby spaść.

Nowa siłownia o mocy 400 MW energii elektrycznej i 290 MW cieplnej zaspokoiłaby też potrzeby energetyczne rozwijającego się miasta i dałaby nowe miejsca pracy.

Problemy z linią w gminie Długołęka to niejedyny kłopot firmy Fortum. Wcześniej zapowiadała, że do końca roku poda termin rozpoczęcia budowy elektrociepłowni. Już wiadomo, że tak się nie stanie.

Dziś firma może liczyć na dofinansowanie z budżetu państwa (tzw. żółte certyfikaty). Istnieje poważne ryzyko, że w najbliższym czasie rząd wycofa się z dotacji i pieniądze przepadną.

Na razie ceny ciepła we Wrocławiu rosną. Na początku października weszły w życie nowe taryfy Kogeneracji. Dla odbiorców ciepła z miejskiej sieci rachunki realnie wzrosną o nieco ponad 6 proc. Na tym nie koniec, bo podwyżki za przesył od stycznia planuje Fortum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Budowa elektrociepłowni dla Wrocławia zablokowana? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska