Ze szkoły ewakuowano 534 uczniów oraz nauczycieli i obsługę placówki. W ewakuacji pomagali strażacy, których trzy zastępy zjawiły się na miejscu.
- Tuż po godzinie 10 przyjechali do nas strażacy informując o podejrzeniu podłożenia bomby. Jeszcze przed przyjazdem policji zdecydowałam o ewakuacji szkoły - mówi Bożena Wąs, dyrektor szkoły..
Uczniowie jednak nie zostali puszczeni do domu. - Poleciłam nauczycielom, żeby z klasami, z którymi mieli wtedy lekcje, kontynuowali je w miarę możliwości na zewnątrz. Zajęcia nie będą odwołane - dodaje dyrektor.
- Teraz policyjni pirotechnicy sprawdzają budynek, czy rzeczywiście znajduje się w nim bomba - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Funkcjonariusze sprawdzają również kto zadzwonił z informacją o podłożeniu niebezpiecznego ładunku.
- Mamy pewne podejrzenia, którymi podzieliliśmy się z policją. Ale to już śledczy sprawdzą, czy było coś na rzecz - kończy Bożena Wąs.
Akcja zakończyła się po godzinie 12.30. Bomby nie znaleziono, a uczniowie wrócili na lekcje.
Policja szuka sprawcy głupiego żartu. - Mamy 100 proc. wykrywalności w takich sprawach - mówi Paweł Petrykowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?