Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat z temperamentem i polskie horrory

Janusz Michalczyk
Janusz Michalczyk
Janusz Michalczyk
Nie tylko Włosi lubią kandydatów na stanowiska publiczne, którzy przejawiają nadzwyczajny temperament. Taki Silvio Berlusconi latami utrzymywał się przy władzy, mimo że regularnie wybuchały związane z nim skandale, m.in. obyczajowe.

Mimo różnych bunga bunga z udziałem nieletnich panienek, długo piastował funkcję szefa włoskiego rządu. Aż wpakował kraj w kryzys.

W niedzielnych wyborach na burmistrza Wiązowa, niedaleko Wrocławia, przeszedł do II tury kandydat, który zasłynął wcześniej tym, że rzekomo poturbował jednego ze swoich przeciwników. Co ciekawe, dostał nawet więcej głosów niż poszkodowany. Co piąty wyborca uznał, że szybkie ręce nie dyskwalifikują lokalnego polityka, a może nawet odwrotnie - potwierdzają, że kandydat "ma jaja" i na kierowniczym stanowisku będzie bardzo skuteczny.

"Swój chłop" jako kandydat może wzbudzić wręcz ciepłe uczucia. Za takiego uważany jest choćby Zdzisław Kręcina, jeden z kandydatów na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dał się swego czasu poznać jako prawa ręka Grzegorza Laty, a w środowisku piłkarskim zasłynął z nad-zwyczajnej wyrozumiałości wobec ludzkich słabostek, głównie własnych. O jego nieposkromionej fantazji może świadczyć zdarzenie na wrocławskim lotnisku - obsługa uniemożliwiła mu podróż samolotem, bo jego zachowanie wskazywało na to, że nie propaguje trzeźwości. Szanse Kręciny wcale nie muszą być iluzoryczne, bo w kręgach terenowych działaczy piłkarskich cieszy się niesłabnącą sympatią.

Wygląda na to, że "ma jaja" kandydat PiS na premiera rządu technicznego, czyli bezpartyjnego. Prof. Piotr Gliński wyznał niedawno w internecie, że pod rządami Donalda Tuska grozi Polsce straszny kryzys cywilizacyjny i dyktatura, generalnie jako naród staczamy się w otchłań. Jak widać, kandydat bardzo lubi straszyć, co z pewnością zostanie uznane za zaletę przez tych, którzy namiętnie oglądają horrory i filmy katastroficzne. Z punktu widzenia prawicowego wyborcy ten kandydat ma tylko jedną wadę - w ubiegłym roku przyjął Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Tak się składa, że we Włoszech premierem rządu technicznego, ratującego kraj przed kryzysem, jest też profesor - Mario Monti. Różnica jest taka, że nie jest on postacią anonimową. Wcześniej był komisarzem Unii Europejskiej, więc jego kwalifikacje do rządzenia zostały jakoś sprawdzone.

Byłoby ciekawe dowiedzieć się, kogo premier Gliński wziąłby sobie na bezpartyjnych ministrów, ale obawiam się, że Sejm nie da mu takiej szansy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska