Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój reporter: Dlaczego na Nadodrzu nie działają nowiutkie lampy?

Weronika Skupin
Nasz Czytelnik, mieszkający na Nadodrzu Michał Guła, ma dosyć sytuacji na jednym z tamtejszych podwórek: nowe lampy nie działają, przez co jest to doskonałe miejsce dla amatorów picia alkoholu na powietrzu. Wyjaśnienia takiego stanu rzeczy szukała dla niego nasza reporterka Weronika Skupin.

Od października 2011 do kwietnia 2012 roku trwała rewitalizacja podwórek między ulicami Rydygiera, Paulińską, Pl. św. Macieja i ul. Rostafińskiego. W tym czasie podwórka zostały pokryte kostką brukową, postawiono nowe latarnie, place zabaw itp. Problem w tym, że nowe latarnie nie świecą i po zmroku panują tam "egipskie ciemności". To idealne miejsce do picia alkoholu dla okolicznych meneli, chuligaństwa itp. "marginesu".
Miał tam być również montowany monitoring podłączony do sieci monitoringu policji, by policja mogła szybko reagować na problemy. Niestety nikt tu nie zagląda, a już zwłaszcza policja. Jak zadzwoni się po patrol, bo pijaczki nawet w biały dzień piją alkohol, drą się wniebogłosy, to policjanci może przyjadą po 3-4 godzinach, a czasami wogóle.... Czy ktoś nad tym wszystkim panuje? Po co robić coś takiego? To eldorado dla menelstwa
- pisze Michał Guła

Latarnie na wyremontowanym podwórku rzeczywiście nie działają. Przyznaje to zarówno policja, jak i Zarząd Zasobu Komunalnego, który administruje tym terenem. Sytuacja ma się jednak poprawić już niedługo.

- Dopiero rozstrzygnięto przetarg na dostawcę energii na ten obszar, dlatego lampy jeszcze nie działają. Będzie zasilać je w energię firma Tauron. Mamy obowiązek przygotować procedurę przetargową, bo dostawców jest kilku, dlatego tyle to trwało. Zapewniam, że w drugiej połowie października, latarnie zaczną działać. Jednocześnie prąd popłynie do kamer monitoringu - mówi Urszula Hamkało z ZZK.

Ndkom. Krzysztof Zaporowski z wrocławskiej policji potwierdza, że podwórka na których nie ma lamp, zacienione i niedostatecznie oświetlone to miejsca, na które należy szczególnie uważać.

- Po uruchomieniu lamp sytuacja na pewno się poprawi. Patrole, które udają się na to konkretne podwórko mają świadomość, że jest ono nieoświetlone i mogą tam spotkać choćby amatorów trunków - mówi Zaporowski i zapewnia, że policja dobrze wykonuje swoje obowiązki, patroluje ten teren i reaguje na wezwania.

- Na pewno nigdy nie było sytuacji, że ktoś czekał 3-4 godziny na interwencję policji. Być może mieszkańcy po prostu nie dzwonią w tej sprawie. Sprawdziłem, że na ostatnie dwanaście interwencji na tym podwórku, dziesięć związanych było ze sprawami domowymi - mówi Krzysztof Zaporowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska