USOS to inaczej Uniwersytecki System Obsługi Studiów w formie elektronicznej. Studenci logując się w sieci, mają dostęp m.in do swoich ocen, informacji o terminach zajęć, wykładowcach. Przez USOS mogą pisać podania, wnioski o pomoc socjalną czy zapłacić za legitymację.
Taki system na Uniwersytecie Wrocławskim działa już na wydziałach prawa, administracji i ekonomii, nauk historycznych i pedagogicznych, matematyki i informatyki. Na filologii polskiej właśnie jest wprowadzany.
Studenci dowiedzieli się o tym w poniedziałek 17 września. Wysłano do nich e-maile, nie podając jednak dokładnego terminu zapisów na zajęcia. Kolejna wiadomość przyszła do nich trzy dni później (w czwartek) z informacją, że będą one możliwe dzień wcześniej o godz. 15 lub 16. W ostatni poniedziałek przyszedł kolejny e-mail, że dzień zapisów przypadnie w środę 26 września na godzinę 15.
- Po godz. 14 dostaliśmy wiadomość, że zapisy nie odbędą się i są przesunięte na sobotę i niedzielę, bo nie wszyscy(konkretnie ci z I roku studiów) zostali wprowadzeni do bazy - irytują się studenci. - To śmiechu warte. Informatycy mieli przecież całe wakacje na wdrożenie systemu i przygotowanie bazy danych.
Dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego, zapewnia, że uczelnia przygotowywała się do nowego roku akademickiego niemal przez całe wakacje. - To nie jest tak, że 1 lipca na uczelni gasimy światło, a włączamy je 1 października. Przez cały czas ten system był wprowadzany - twierdzi. Dodaje, że migracja danych na USOS ze starego systemu może trwać nawet pół roku. Trafiają tam nie tylko nazwiska, zdjęcia i adresy studentów, ale także ich dokonania naukowe i wszystkie dokumenty. Filologia jest jednym z największych wydziałów na uczelni - składa się z 14 kierunków.
Rzecznik przeprasza studentów za kłopoty. Zaleca jednocześnie, by zwracali się z nimi do swoich wydziałów.
Uniwersytet Wrocławski nie jest pionierem we wprowadzaniu USOS. Pierwsza jego wersja powstała w 2000 r. na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Na tym wrocławskim z USOS korzysta już 89 proc. wszystkich studentów. W przyszłym roku akademickim podpięte do niego zostaną m.in. biotechnologia i chemia.
Okazuje się jednak, że uniwersytecki USOS nie tylko nie może zacząć działać na filologii, ale także jest dziurawy. Udowodnił to "Gazecie Wrocławskiej" student germanistyki, który logując się na swoje konto pokazał nam dostęp do około 30 tysięcy danych osób, zdobywających wiedzę na Uniwersytecie Wrocławskim.
- To byłby złoty interes dla kogoś, kto sprzedałby te informacje firmom handlującym bazami danych osobowych - mówi student.
W tym systemie można doszukać się prywatnych adresów e-mailowych absolwentów Uniwersytetu Wrocławskiego, pod warunkiem jednak, że zna się ich nazwiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?