Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister: Prześwietlić salezjańskie gimnazjum. Psycholog: To uwłaczające zachowania

Ewa Chojna
Na zdjęciach z otrzęsin widać, jak dzieci zlizują białą pianę z kolan księdza dyrektora
Na zdjęciach z otrzęsin widać, jak dzieci zlizują białą pianę z kolan księdza dyrektora Fot. TVL ODRA
Minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas zleciła kontrolę w lubińskim gimnazjum salezjańskim. Na wyjaśnienia ze strony przełożonych dyrektora szkoły czeka również Rzecznik Praw Dziecka. Sprawę z urzędu bada także lubińska prokuratura, a psychologowie w całej Polsce biją na alarm.

- Ta sprawa zostanie bardzo dogłębnie wyjaśniona - zapowiada minister Szumilas. - Każdy nauczyciel, dyrektor czy organ prowadzący szkołę jest zobowiązany zapewnić działanie szkoły, w którym nie będą możliwe zachowania uwłaczające godności ucznia, ani uchybiające godności zawodu nauczyciela.

O sprawie pisaliśmy w środę. Zdjęcia z otrzęsin pierwszoklasistów z Salezjańskiego Gimnazjum im. Dominika Savio w Lubinie zbulwersowała opinię publiczną. Na fotografiach widać dyrektora szkoły, ks. Marcina Kozyrę i klęczące przed nim dzieci. Dziewczynki i chłopcy dotykają twarzami jego nagich kolan, wysmarowanych białą pianą - przez jednych uważaną za bitą śmietanę (której opakowanie widać na zdjęciach) lub - jak twierdzą dzieci - piankę do golenia.

Sprawa ujrzała światło dzienne po tym, jak fotografie ze szkolnej galerii pokazano w lubińskiej telewizji TVL Odra. Sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media. Zdjęcia 14-latków pokazał wczoraj także jeden z brytyjskich serwisów internetowych.

Takim zachowaniom ostro sprzeciwia się minister Krystyna Szumilas. Dlatego lubińskie gimnazjum skontrolują wizytatorzy z wrocławskiego Kuratorium Oświaty. Sprawę bada też rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie dolnośląskim. Podjęcia konkretnych kroków prawnych i wyciągnięcia ewentualnych konsekwencji w stosunku do osób kierujących szkołą domaga się również Artur Bramora, przewodniczący Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

O wyjaśnienia do przełożonych ks. Marcina Kozyry zwrócił się Marek Michalak, rzecznik praw dziecka.
- W relacji dorosły - dziecko, to dorosły określa jej granice i ponosi konsekwencje niewłaściwych zachowań. Dzieci nie powinny być angażowane w sytuacje dwuznaczne, które uwłaczają ich godności - powiedział nam. - Rolą pedagoga jest uczenie dziecka szacunku do drugiej osoby i samego siebie. Tu, niestety, stało się inaczej.

Marek Michalak uczula również na to, że dzieci powinno się uczyć odmawiać. - Pamiętajmy, że wszyscy musimy bardzo intensywnie pracować nad tym, by dzieci w Polsce zaczęły zdawać sobie sprawę z tego, że autorytet nie może sobie pozwolić na wszystko - mówi. - Muszą wyrobić w sobie instynkt asertywności, który podpowie "stop", gdy ktoś będzie im narzucał coś, co uwłacza ich godności. Takie postawy trzeba wpajać od najmłodszych lat.

Zaskoczeniem dla wielu jest również postawa uczniów i absolwentów szkoły oraz ich rodziców, którzy licznie podpisali się pod protestem w obronie księdza.

- Obawiam się, że w naszym kraju wiedza na temat granic intymnych oraz ich przekraczania jest uboga. Dzieci zdobywają ją często w rodzinie lub od kolegów. Niepokojące jest w takim razie to, jak wygląda ta edukacja w domu. Bywa ona oparta o pornografię - mówi psycholog Agnieszka Wider-Wysoczańska. - W tym konkretnym przypadku granice przekroczono. Te zachowania są seksualne i uwłaczające. Dzieciom trzeba to wytłumaczyć - dodaje.

Psycholog jest zaskoczona tym, że pedagog, dyrektor szkoły, a w dodatku ksiądz, zgodził się na taką zabawę i nie widzi w niej niczego złego.

- Moim zdaniem przynajmniej część z tych dzieci doskonale wie, że pewnych rzeczy nie wolno im robić, a teraz ze względu na presję społeczną boją się o tym powiedzieć. Bezwzględnie ktoś powinien z nimi porozmawiać i wytłumaczyć, że w takiej sytuacji mogą czuć się upokorzone i mają mówić "nie".

Mieszkańcy Lubina są zbulwersowani tym, co się działo na otrzęsinach u salezjan.
- Nie chciałabym zobaczyć mojej córki na takim zdjęciu - mówi nam Danuta Serediuk.
- Obrzydliwe. To zwyczajne poniżenie młodych ludzi. To nie jest ani zabawne, ani śmieszne. To jest ohydne.
Ks. Marcin Kozyra nie odbiera telefonów od dziennikarzy. Niedostępny dla mediów jest również jego przełożony, ks. inspektor Alfred Leja z wrocławskiej Inspektorii Salezjan pw. św. Jana Bosko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Minister: Prześwietlić salezjańskie gimnazjum. Psycholog: To uwłaczające zachowania - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska