Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edyta Bartosiewicz powraca! Dzisiaj koncert we Wrocławiu

Marta Wróbel
- To dla mnie duże wydarzenie, dam z siebie wszystko. Może nawet trzeba mnie będzie znosić ze sceny na noszach - żartowała w wywiadzie dla Radia Wrocław Edyta Bartosiewicz, która piątkowym koncertem we Wrocławiu zapowiada "nowe rozdanie" i powrót na scenę. Bilety na imprezę sprzedały się w sierpniu, w kilkanaście dni po ogłoszeniu daty koncertu. Ten, kto zaspał, może jeszcze załapać się na występ artystki w Krakowie. A kto wie, być może i w jeszcze innym mieście, bo Bartosiewicz zapewnia, że po długiej przerwie chce znów śpiewać i dzielić się z fanami swoimi emocjami.

Dwadzieścia lat - tyle minęło od czasu wydania pierwszej solowej płyty Bartosiewicz pt. "Love". Na polskiej scenie muzycznej był wtedy deficyt kobiecych świeżych głosów i wyrazistych osobowości. I choć krążek nie sprzedał się w bardzo wysokim, jak na tamte czasy, nakładzie (70 tysięcy egzemplarzy - dziś byłby to ogromny sukces), to zwrócił uwagę tysięcy słuchaczy na muzyczną Zosię Samosię.

Artystka sama napisała teksty, muzykę, zaśpiewała chórki i zagrała na krążku na gitarze akustycznej. Na "Love" słuchać piękne, melodyjne kompozycje i dużo aranżacyjnej przestrzeni, przypominającej momentami utwory U2.
- Mało kto na polskiej scenie potrafi w taki sposób generować emocje jak Edyta. To wyjątkowe - mówi Titus, wokalista Acid Drinkers, zespołu, z którym Bartosiewicz zaśpiewała "Seek & Destroy" Metalliki i który później nagrał piosenkę "Hats Off (2 This Lady)", będącą hołdem dla artystki.

Po sukcesie "Love" przyszły kolejne - Bursztynowy Słowik na Festiwalu w Sopocie i nagroda dla wokalistki roku. Dwa lata później, w 1994 roku, ukazała się kolejna płyta. Utwory ze "Snu" (m.in. "Urodziny", tytułowy "Sen" czy "Tatuaż") okupowały listy przebojów, a Bartosiewicz odebrała dwa Fryderyki - za album roku w kategorii rock/pop i dla wokalistki roku. Kolekcja statuetek (i hitów, które nuciła cała Polska), powiększała się wraz z następnymi krążkami - "Szok'n'Show" (1995), "Dziecko" (1997) i "Wodospady" (1998). I pewnie dobra passa trwałaby dalej, gdyby Bartosiewicz nagle nie zamilkła.

Od czasu "Wodospadów" nie ukazał się jej nowy materiał, choć już kilka razy ogłaszano, że szósty solowy album lada dzień ujrzy światło dzienne. Jedni składają tę zwłokę na karb perfekcjonizmu Bartosiewicz, inni na problemy osobiste i niemożność pozbierania się po rozwodzie z realizatorem dźwięku Leszkiem Kamińskim, odpowiedzialnym za brzmienie jej wcześniejszych albumów, a potem śmierć menedżera i wielkiego przyjaciela - Jacka Nowakowskiego.

- Edyta nigdy nie zrobiłaby popeliny tylko po to, żeby zarobić. Jeśli uważa, że rezultat jej nie zadowala, nie wypuści piosenki na rynek - zapewnia Bodek Pezda z grupy Agressiva 69, z którą artystka nagrała utwór "Egoiści" do filmu Mariusza Trelińskiego o tym samym tytule.

Wiele czasopism pisze o "zniknięciu" Edyty Bartosiewicz, doszukując się sensacji i nie wspominając o tym, że w czasie bez płyt i koncertów pisała piosenki dla innych (m.in. "Nie proszę o więcej" dla Edyty Górniak) i je produkowała. Wokalista nagrała też, do spółki z Krzysztofem Krawczykiem, wielki przebój "Trudno tak..." i kilka razy, jako gość gwiazdy wieczoru, pojawiała się na scenie. I choć Edyta Bartosiewicz od 14 lat nie wydała płyty i niezwykle rzadko koncertowała, stacje radiowe nie dają nam o niej zapomnieć, wciąż serwując przeboje, które powstały w latach 90. Czy jest w stanie napisać nowe? O tym już jutro przekonają się fani.

- Będą numery, które są Państwu doskonale znane. Sięgniemy nawet do płyty "Love", a więc odbędziemy podróż w przeszłość. Ale zaśpiewam też nowe utwory - te z już legendarnego albumu, który nie może się ukazać od 10 lat - mówiła Radiu Wrocław artystka.

Edyta Bartosiewicz, koncert w sali Radia Wrocław (al. Karkonoska 10, 14 września, g. 19; bilety: 160-200 zł (wyprzedane)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska