Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Wrocławia wjeżdżamy rankiem w żółwim tempie. Mieszkańcy chcą sztabu kryzysowego

Malwina Gadawa
Fot. Janusz Wójtowicz / Polskapresse
Mieszkańcy chcą zwołania kryzysowego sztabu drogowego. Zakorkowane ulice skutecznie utrudniają wszystkim życie.

Zatory na drogach wjazdowych do Wrocławia to codzienność. Kierowcy zdążyli się już do tego przyzwyczaić, zwłaszcza wjeżdżający od wschodu. Stoją na Opolskiej, Krakowskiej czy Średzkiej. Mieszkańcy osiedla Strachocin-Swojczyce-Wojnów przekonują, że sytuacja już jest dramatyczna, a będzie jeszcze gorsza.
- Chcemy zwołania w mieście kryzysowego sztabu drogowego z udziałem prezydenta Wrocławia - mówi przewodnicząca zarządu osiedla Renata Piwko-Wolny.
Chodzi o wjazd od strony Dobrzykowic, Kamieńca Wrocławskiego czy Jelcza-Laskowic. W piątek korek ciągnął się tutaj przez całą ul. Strachocińską, aż do wschodniej obwodnicy Wrocławia. Auta zablokowały też część samej obwodnicy.
- Rozpoczął się rok szkolny, samochodów jest więcej, ale sytuację utrudnia również remont na ulicy Kowalskiej czy zamknięcie alternatywnej trasy przez Blizanowice i Trestno - analizuje Renata Piwko-Wolny.

Mieszkańcy Strachocina i kierowcy, którzy tamtędy dojeżdżają do pracy, nie mają co liczyć na poprawę sytuacji. Wszystko wskazuje na to, że droga Blizanowice - Trestno, czyli wjazd do centrum ze wschodniej obwodnicy miasta, będzie zamknięta aż do jesieni 2016 r.
Gmina Siechnice nie ma pieniędzy, żeby samodzielnie wyremontować drogę, i czeka na dofinansowanie w ramach tzw. schetynówek. Urzędnicy z Siechnic przekonują, że tej drogi nie warto łatać prowizorycznie.

Remontowana będzie także ul. Miłoszycka - ważna droga na Swojczycach. Prace mają się zakończyć w 2017 roku.
- Przez to wszystko do centrum Wrocławia będziemy niedługo musieli chyba latać samolotem, bo przejechać już się nie da - mówi gorzko przewodnicząca zarządu osiedla.

Ryszard Piasecki, były wicedyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji we Wrocławiu, uważa, że problemem jest podejście władz Wrocławia do komunikacji.
- Nie patrzy się całościowo na rozwój miasta. Nie ma wizji. Na pewno powinna być jak najszybciej dokończona budowa wschodniej obwodnicy Wrocławia. Zamiast o metrze władze powinny myśleć o rozwoju sieci miejskiej kolei - zauważa Ryszard Piasecki.
Grzegorz Roman, doradca prezydenta Wrocławia ds. transportu aglomeracyjnego, krytykuje zamknięcie drogi Blizanowice - Trestno. Według niego gmina Siechnice powinna jak najszybciej wyremontować drogę i załatać największe dziury.
Roman już wcześniej mówił także, że należy jak najszybciej dokończyć budowę wschodniej obwodnicy. Twierdził, że najpierw należy wybudować krótszy fragment obwodnicy - z Żernik Wrocławskich w kierunku ul. Grota-Roweckiego. W tym samym czasie powinien powstać północny fragment obwodnicy z Łanów do Długołęki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Do Wrocławia wjeżdżamy rankiem w żółwim tempie. Mieszkańcy chcą sztabu kryzysowego - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska