Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja sądu uchylona. Śmierć Amelki wraca na wokandę

Kacper Chudzik
Prokuratura czeka na wyznaczenie nowego terminu sprawy

Kolejny zwrot w sądowej sprawie śmierci ośmiomiesięcznej Amelki, której rodzice oskarżają lekarzy o to, że przyczynili się do śmierci dziecka. Gdy w maju głogowski sąd, na wniosek obrońców lekarzy, zwrócił akta z powrotem do prokuratury, ta odwołała się od tego rozstrzygnięcia. Jak widać słusznie. Sąd Okręgowy w Legnicy uchylił bowiem decyzję, która zapadła w naszym mieście.

- Sąd zwrócił uwagę na fakt, że przepis na podstawie którego wydano taką decyzję, pozwala na cofnięcie akt sprawy przed rozpoczęciem rozprawy głównej. Tymczasem w tym przypadku zrobiono to już po jej rozpoczęciu - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prokuratury.

Obrońcy oskarżonych lekarzy w maju tłumaczyli swój wniosek brakami w akcie oskarżenia. Możliwe więc, że prokuratura musiałaby szukać od nowa biegłych, którzy przyznaliby, że lekarze przyczynili się do śmierci Amelki. To mogło przeciągnąć sprawę o wiele miesięcy.

Przypomnijmy. Prokuratura oskarżyła głogowską lekarkę - Katarzynę L. o to, że nieprzytomną dziewczynkę z rozpoznanym zapaleniem opon mózgowo rdzeniowych i z objawami rozwijającego się wstrząsu septycznego przekazała do transportu medycznego bez dokonania odpowiedniej konsultacji anestezjologicznej. Drugi zarzut dotyczy tego, iż wiedząc o pogarszającym się stanie zdrowia dziecka nie podjęła starań o przetransportowanie dziewczynki najbliższą dostępną karetką specjalistyczną będącą w dyspozycji pobliskiego pogotowia lecz przekazała dziecko do karetki transportowej z przychodni z odległej Wschowy.

Natomiast lekarz z karetki pogotowia Radosław W. usłyszał zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo oraz nieumyślnego spowodowania śmieci przez to, że przyjął dziewczynkę do transportu medycznego pomimo nieprzytomności i rozwijających się objawów wstrząsu septycznego, nie uzyskawszy wcześniej stosownej konsultacji anestezjologicznej.

Do tragedii doszło w styczniu 2013 roku. Dziecko zmarło po kilku dniach we wrocławskiej klinice.

Po uchyleniu sprawa powinna wrócić na wokandę głogowskiego sądu. Nie wyznaczono jednak jeszcze jej ponownego terminu.

- Czekam na podanie daty kolejnej rozprawy i liczę na to, że uda się ją rozpocząć bez przeszkód oraz kolejnych opóźnień - mówi Piotr Woźniak, adwokat reprezentujący rodziców tragicznie zmarłej dziewczynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska