Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Łapówki w spółdzielni mieszkaniowej. Jest akt oskarżenia

Marcin Rybak
Piotr Krzyżanowski
Afera korupcyjna we wrocławskiej spółdzielni mieszkaniowej "Komunalnik". Po sześciu latach śledztwa przed sądem stanie siedem osób, w tym była prezes Grażyna M. i czterech byłych członków rady nadzorczej spółdzielni. Mieli brać łapówki od firm zainteresowanych kontraktami na prace budowlane i remontowe. Grażyna M. - jak twierdzi prokuratura - wzięła w ciągu trzech lat przeszło 590 tysięcy złotych. Sprawę wykryło CBA. Osoby ze spółdzielni były podsłuchiwane. Wobec jednej z nich zastosowano prowokację czyli tzw. "kontrolowane wręczenie" łapówki.

CBA zawiadomiło o korupcji szef firmy, która regularnie miała się opłacać ludziom z "Komunalnika". Mówił, że w zamian za wygranie przetargów na kontrakt, żądano od niego 10 procent jego wartości. Osobno jedna z osób z rady nadzorczej żądać miała po 15 tysięcy złotych od każdego kontraktu.

Na dowód, że to nie kłamstwa, biznesmen pokazał agentom m.in. kopie umów na roboty w "Komunalniku" oraz dokumenty bankowe jego firmy. Z tego materiału wynikało, że zawsze niedługo po zawarciu umowy szef firmy wypłacał w banku kwotę równą 10 procentom wartości umowy ze spółdzielnią. W styczniu 2009 roku zawiadamiający o łapówkach przedsiębiorca - pod kontrolą agentów - wręczył 10 000 złotych członkowi rady nadzorczej, dziś jednemu z oskarżonych.

Poprosiliśmy o wypowiedź główną oskarżoną - byłą prezes spółdzielni Grażynę M. - Dziękuję za rozmowę - to wszystko co od niej usłyszeliśmy.

Z aktu oskarżenia wynika, że biznesmen - który zawiadomił CBA o skandalu - miał jej wręczyć w ciągu trzech lat 547 tysięcy złotych. Dwie inne firmy - utrzymuje oskarżenie - dały po 31 oraz 16,5 tys zł.

Według prokuratury, łapówki dostawać miał jeden z członków rady nadzorczej a potem dzielił się z innymi osobami w tym z panią prezes. CBA dysponuje nagraną rozmową, w której Grażyna M. potwierdza swój udział w korupcyjnym procederze. Łącznie w podziale "łupu" uczestniczyć miało pięć osób. Prokuratura posadziła też na ławie oskarżonych dwóch łapówkodawców.

Inny wątek tej sprawy, to niegospodarność. W 2007 roku spółdzielnia kupić miała cztery działki we wsi Domaszczyn w gminie Długołęka. Sprzedawali ówcześni członkowie rady nadzorczej "Komunalnika". Prokuratura będzie przekonywać, że spółdzielnia straciła na tej transakcji ponad 1,2 mln zł.

Była prezes Grażyna M. podczas śledztwa przyznała się do udziału w braniu łapówek. Podobnie inni oskarżeni zasiadający kiedyś we władzach spółdzielni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska