W poniedziałek zapaśniczka przekazała cenne trofeum Piotrowi Kruczkowskiemu, prezydentowi jej rodzinnego miasta. To na jego prośbę kilka wałbrzyskich firm sfinansowało zakup medalu, którego losy od kilku miesięcy śledziła cała Polska. Wykupiły go za 35 tys. zł.
- Wywalczyła go wałbrzyszanka i świetnie się stało, że został w naszym mieście - cieszy się Piotr Kruczkowski.
Medal zawisł już w wyremontowanej kilka miesięcy temu hali sportowej w dzielnicy Nowe Miasto. Za pieniądze z jego sprzedaży zostanie pokryta część kosztów operacji Radka Księżyka, 11-latka z Katowic. Chłopiec ma wrodzoną wadę serca.
- Zabieg będzie przeprowadzony w Monachium. Kosztuje ok. 6o tys. zł. Pokryjemy resztę wydatków - wyjaśnia Michał Pytys, prezes Cor Infantis, fundacji na rzecz dzieci z wadami serca.
Rodzice Radka są wdzięczni Agnieszce.
- Jej medal jest magiczny. Dzięki niemu będzie uratowane życie naszego syna i dwójki innych dzieci - mówi Mirosław Księżyk, tata Radka.
Chłopiec z Katowic nie jest bowiem jedynym, któremu trofeum pomogło. Tuż po powrocie z Pekinu Wieszczek podarowała medal judoce Krzysztofowi Wiłkomirskiemu, z olimpijskiej ekipy. Chciał stanąć na podium, aby zdobyć pieniądze na operację syna. Nie udało mu się i wtedy Agnieszka postanowiła mu pomóc.
Sprawa stała się głośna i już wcześniej zebrano potrzebną kwotę. Zadecydowano więc, że za pieniądze za medal będzie zoperowana Julka spod Chełma. Koszty zabiegu pokryła jednak wrocławska fundacja. Wreszcie trofeum wystawiono na sprzedaż w internecie, aby zdobyć pieniądze dla Radka Księżyka. Ale zwycięzca licytacji, który zadeklarował 72 tys. zł, okazał się oszustem. Medal ostatecznie trafił do Wałbrzycha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
