Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef wielkopolskiej PO (nad)prezydentem Poznania?

Błażej Dąbkowski
Czy Rafał Grupiński jest głównym kadrowym w Poznaniu?
Czy Rafał Grupiński jest głównym kadrowym w Poznaniu? Grzegorz Dembiński
Czy Rafał Grupiński jest głównym kadrowym w Poznaniu? Tak twierdzi były dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Lech Dymarski.

Od wtorku Wielkopolskie Muzeum Niepodległości w Poznaniu nie ma dyrektora. O tym, że były opozycjonista i działacz PO Lech Dymarski nie będzie już szefem placówki, pisaliśmy w połowie sierpnia. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, wysłał do niego na początku ubiegłego miesiąca lakoniczny list przypominający o kończącej się umowie. Zanim jednak do tego doszło Dymarski - w maju - wybrał się do Jaśkowiaka, by zgłosić gotowość do kontynuowania pracy w muzeum.

Kilkanaście dni temu w rozmowie z "Głosem" Lech Dymarski powiedział, że od prezydenta usłyszał "nie, bo nie". Jednak w piątek na swoim profilu na Facebooku dokładnie opisał całą sytuację.

"W maju J. Jaśkowiak, Prezydent Miasta Poznania, zapowiedział, że nie wznowi ze mną umowy, która kończy się 31 sierpnia. Sam z siebie, bynajmniej nie przymuszany powiedział, że w tej sprawie realizuje wolę Rafała Grupińskiego, przewodniczącego wielkopolskiej PO. Dodał, jak na wytrawnego polityka przystało, cytuję in extenso: "Rafał wymyślił mnie na prezydenta i muszę konsultować z nim wszystkie sprawy personalne" - napisał były już dyrektor poznańskiego muzeum.

W poniedziałek skontaktowaliśmy się z Dymarskim. - Było dokładnie tak, jak napisałem - potwierdza.

Czy Rafał Grupiński jest zatem głównym kadrowym w mieście? Na pytanie czy Jacek Jaśkowiak ustala z nim personalia i stoi za nieprzedłużeniem umowy Dymarskiemu, początkowo pyta... czy to żart.

- To nieprawda. Lech napisał to także w liście do mnie. Nie zajmuję się konkursami z oczywistych powodów. Na muzeum został już rozstrzygnięty i Lech nie przeszedł? - pyta.

Tłumaczymy prominentnemu politykowi PO, że konkursu nie ogłoszono. - Lech go nie chciał, z tego co wiem. Jestem generalnie zwolennikiem konkursów, może stąd różnica zdań, choć muzeum się nie zajmuję - zastrzega Rafał Grupiński.

Czy zatem były dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości jego zdaniem konfabuluje? - Może prezydent Jaśkowiak przywołał mój pogląd z początku kadencji, że jestem, szczególnie przy zmianie władzy, zwolennikiem konkursów - stwierdza szef wielkopolskiej Platformy.

- Chciałem tę sprawę wyjaśnić z posłem, dlatego do niego napisałem, zakładając, iż to, co powiedział Jacek Jaśkowiak, może być nieprawdą. Załączyłem do tego 10 listów z poparciem mojej osoby. Do tej pory nie otrzymałem jednak żadnej odpowiedzi - stwierdza Lech Dymarski, który przez 12 lat kierował placówką, a w tym samym czasie był radnym sejmiku wojewódzkiego z ramienia PO.

Te same pisma tuż po majowym spotkaniu trafiły do prezydenta Poznania. Wśród nich znalazła się prośba Włodzimierza Łęckiego, byłego wojewody poznańskiego i Piotra Frydryszka, byłego prezesa radia Merkury, tworzących Radę Muzeum, o spotkanie z J. Jaśkowiakiem. Ten nie znalazł jednak dla nich czasu.

- Mam żal do prezydenta. To poza tym zupełnie nienormalna sytuacja, kiedy na dzień przed odejściem dyrektora załoga nie jest poinformowana o następcy - mówi L. Dymarski.

Co na to prezydent? Jego rzecznik Hanna Surma tłumaczy, że Jacek Jaśkowiak nie konsultuje spraw kadrowych z posłem PO.

- Prezydent już w kampanii zapowiadał, że zasadą będzie organizowanie konkursów na stanowiska dyrektorskie w miejskich spółkach. O tym, że taki konkurs zostanie przeprowadzony, pan Dymarski został poinformowany przez prezydenta 25 maja, jak również o tym, że może wziąć w nim udział - mówi Surma. Dodaje też, że w kwestii wyboru nowego dyrektora muzeum więcej będzie wiadomo w piątek.

Dlaczego jednak konkurs nie został jeszcze ogłoszony? Tego nie wiadomo.

W muzeum w ostatnich dniach zaczął działać związek zawodowy. - Niemal we wszystkich instytucjach kultury w Poznaniu działają związki, to nie jest żaden ewenement. W naszym przypadku to NSZZ "Solidarność" - mówi Beata Mitmańska, zastępca dyrektora Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szef wielkopolskiej PO (nad)prezydentem Poznania? - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska