Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator żąda surowej kary dla szefa dolnośląskiego PSL. Leszek G. nie czuje się winny

Magdalena Kozioł
Tak broniono Leszka G. w 2009 roku
Tak broniono Leszka G. w 2009 roku fot. Paweł Relikowski
Dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 330 tys. zł grzywny i 7 lat zakazu pełnienia funkcji admnistracji publicznej zażądał dzisiaj prokurator dla Leszka G., który jako szef Dolnośląśkiej Izby Rolniczej i koordynator unijnego projektu " "Mój szef to ja" od października 2008 roku do kwietnia 2010 roku wielokrotnie przekroczył swoje uprawnienia.

Wskazywał on osoby, które miały być przyjęte do projektu "Mój szef to ja" i tym samym mogły otrzymać dotację z Unii Europejskiej. Według śledczych działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez te osoby. Wyrok w tej sprawie zapadanie w przyszły poniedziałek.

Leszek G. i jego obrońcy wniosili o uniewinnienie przekonując sąd głównie o tym, że zeznania świadków były wymuszane przez policję, a prokuratura nie przedstawiła dowodów wystarczających, by Leszka G. skazać.

Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada Bożena R., jedna z dyrektorek DIR. Dla niej prokuratura zażądała również 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 300 tys. zł grzywny i zakaz pełenienia funkcji publicznych przez 7 lat.

Przyznała się ona do protekcji w przypadku trzech osób, tłumacząc, że były biedne, natomiast Leszek G., który pod koniec sierpnia został wybrany dolnośląskim szefem Polskiego Stronnictwa Ludowego - winnym się nie czuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska