Wskazywał on osoby, które miały być przyjęte do projektu "Mój szef to ja" i tym samym mogły otrzymać dotację z Unii Europejskiej. Według śledczych działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez te osoby. Wyrok w tej sprawie zapadanie w przyszły poniedziałek.
Leszek G. i jego obrońcy wniosili o uniewinnienie przekonując sąd głównie o tym, że zeznania świadków były wymuszane przez policję, a prokuratura nie przedstawiła dowodów wystarczających, by Leszka G. skazać.
Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada Bożena R., jedna z dyrektorek DIR. Dla niej prokuratura zażądała również 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 300 tys. zł grzywny i zakaz pełenienia funkcji publicznych przez 7 lat.
Przyznała się ona do protekcji w przypadku trzech osób, tłumacząc, że były biedne, natomiast Leszek G., który pod koniec sierpnia został wybrany dolnośląskim szefem Polskiego Stronnictwa Ludowego - winnym się nie czuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?