Mimo tego, że "Miedzianka" dźwignęła się z ostatniego miejsca w tabeli i w końcu zaczęła wygrywać, to trudno jednak napisać, że jej zwycięstwa są pewne i zasłużone. Pojedynek w Katowicach, szczególnie w pierwszej połowie, był bardzo nudny i stał na dość kiepskim poziomie.
Nieco lepiej wyglądało to w drugich 45 minutach. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wykorzystali osłabienie GKS-u, który od 85 minuty grał w "10". Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w zamieszaniu podbramkowym zdobył Tomasz Midzierski . Legniczanie strzelili jeszcze jedną bramkę, dokładnie dziewięć minut wcześniej, ale nie została ona uznana z uwagi na spalonego.
Miedź wygrywa zatem drugie spotkanie pod wodzą nowego szkoleniowca, zgarniając punkty w samych końcówkach. Triumf z Wisłą Płock legniczanie wywalczyli przecież w 90 minucie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?