18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnośląskie ma 10 lat

Marek Twaróg, redaktor naczelny "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Polityków nie zmienimy, zmieńmy więc siebie i zacznijmy działać, a zrozumiemy, jak wielką wartość ma lokalna samorządność.

W 1990 roku nikt nie wątpił, ze reforma samorządowa jest niezbędna i tylko gminy są w stanie dobrze zarządzać na poziomie lokalnym. Ale już w 1998 roku, kiedy rząd Jerzego Buzka wprowadzał nowy podział terytorialny kraju, a samorząd dzielił na trzy szczeble, opór był wyraźny. Obawiano się nowych zastępów urzędników, poddawano w wątpliwość sens dzielenia władzy wojewódzkiej między marszałka a wojewodę, pytano, po co wracać do powiatów.

Czas pokazał, że generalnie reforma miała sens. Generalnie, bo w szczegółach już tak różowo nie jest. Z wątpliwości, które pamiętam sprzed 10 lat, zwłaszcza jedna jest wciąż żywa: myślę o sensie istnienia tak biednych powiatów, a raczej biednych struktur biurokratycznych, które musiały wokół powiatów powstać. Czy wspólnie działające gminy nie byłyby w stanie poradzić sobie z zadaniami starostw? Czy ten szczebel - tak niedoinwestowany - jest niezbędny?

Jednak niezależnie od tego, ile szczebli władzy jest i jak sprawnie one działają, to wciąż - po 10 latach - reforma nie została dokończona. Przed nami najtrudniejszy etap. Jerzy Buzek powiedział kiedyś nawet o konieczności trzeciej reformy samorządu. Co miał na myśli? Zaktywizowanie obywateli, wykorzystanie ich zapału i mądrości dla wspólnego dobra.

Przepraszam, że posłużę się tutaj wyświechtanym terminem "społeczeństwo obywatelskie", ale naprawdę wierzę, że tylko poprzez budowanie sąsiedzkich, osiedlowych, towarzyskich relacji będziemy prawdziwie samorządni. Tylko tak będziemy mogli skutecznie naciskać na radnych, burmistrzów i prezydentów, dzięki czemu poczujemy, że w mieście czy powiecie mamy cokolwiek do powiedzenia.

To tym ważniejsze, że coraz wyraźniej widać, jak - zwłaszcza w dużych miastach - gospodarzenie jest zakłócane przez politykowanie. Jak nasi wybrańcy rozkochują się w jałowych sporach, a zapominają o zwykłym, porządnym kierowaniu gminą czy powiatem.

Polityków pewnie nie zmienimy, zmieńmy więc siebie i zacznijmy działać. Wtedy zrozumiemy, jak wielką wartość ma lokalna samorządność. I będziemy mogli uznać, ze reforma z 1990 i 1998 roku się udała.

10 lat województwa dolnośląskiego - czytaj na stronach 8-11 w poniedziałkowej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska