Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duży może więcej

Robert Migdał
Witold Krochmal
Witold Krochmal Janusz Wójtowicz
Rozmowa z Witoldem Krochmalem, który w styczniu 1999 roku został pierwszym wojewodą nowego województwa - dolnośląskiego.

Z wojewody wrocławskiego stał się Pan nagle szefem wielkiego województwa dolnośląskiego. Trudno było?

Nie było łatwo. Województwo wrocławskie było bardziej jednorodne w swojej strukturze. Pozostałe obszary były zróżnicowane pod względem rozwoju. W byłym legnickim mamy zarówno bogate gminy, ale także te słabo rozwinięte pod względem infrastruktury. Do tego doszły problemy restrukturyzacji przemysłu w byłym województwie wałbrzyskim oraz problemy przestępczości.

Wystarczy przypomnieć gangi przemytników w okolicach Zgorzelca...

To były nowe wyzwania. Musiałem dużo się nauczyć. Udało się jednak zorganizować dobrą współprace pomiędzy policją, strażą graniczną i Urzędem Ochrony Państwa. Dzięki temu w dużej mierze problem ten został rozwiązany.

A oprócz nowości związanych z terenami przygranicznymi?

To przede wszystkim nowe zagadnienia z zakresu ochrony środowiska związane z górnictwem odkrywkowym w byłym województwie jeleniogórskim oraz górnictwem miedziowym w Legnickiem. Do tego doszły problemy z ochroną środowiska związane ze starymi wyrobiskami górniczymi w Wałbrzyskiem. Należało również wybudować system ostrzegania przed powodzią na terenach górskich.

Ale chyba największym zadaniem, które stanęło przed Panem, było "poukładanie" całej administracji na nowo.

To, co zrobiliśmy w 1998 roku, to największa reforma administracyjna w Europie po II wojnie światowej. 1 stycznia 1999 r. musiały zacząć działać wszystkie instytucje nowego województwa: Dolnośląski Urząd Wojewódzki, policja, straż pożarna i wiele innych służb.
Z perspektywy 10 lat, jakie Pan widzi plusy reformy?

Dzisiaj województwo dolnośląskie to duży region europejski, który jest partnerem dla Komisji Europejskiej przy realizacji polityki regionalnej. Mamy sprawniejszy i efektywniejszy system zarządzania.

Duży może więcej?

Może więcej i sprawniej, np. jeżeli chodzi o wykorzystanie środków z funduszy unijnych.

Nie sądzi Pan, że dawne miasta wojewódzkie straciły na tej reformie?

Automatycznie ze skoncentrowaniem zarządzania we Wrocławiu - stolicy regionu - powstały filie urzędu w tych miastach. Po drugie, powstały urzędy powiatowe jako zdecentralizowany system samorządowy. Zmiana ta poprawiła jakość zarządzania, więc nie sądzę, żeby ludzie mocno odczuli stratę po zlikwidowaniu urzędów wojewódzkich w Wałbrzychu czy Jeleniej Górze.

A kwestie prestiżu?

Rzeczywiście, jeżeli chodzi o kwestie poczucia ważności, to była to pewna strata.

Widzi Pan jakieś minusy tej reformy?

Nie do końca dopracowano system finansów powiatów, przez co ich instytucje borykają się z brakiem środków na swoje zadania.

10 lat województwa dolnośląskiego - czytaj na stronach 8-11 w poniedziałkowej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska