Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lenczyk wyjechał z Wrocławia. Spotkanie z Dutkiewiczem kiedy indziej

Paweł Kucharski
ekstraklasa.net
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w poniedziałek nie doszło do spotkania Rafała Dutkiewicza z Orestem Lenczykiem. Prezydent dopiero co wrócił z urlopu, z kolei trener piłkarzy Śląska wyjechał z Wrocławia.

Szkoleniowiec prawdopodobnie wybrał się na jeden dzień do Krakowa, gdzie jest jego dom. W przeszłości, gdy jego piłkarze mieli wolne, często korzystał z takiej możliwości. - We wtorek będziemy się kontaktować z panem Lenczykiem i postaramy się umówić na rozmowę - powiedział nam Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta.

Spotkanie Lenczyka z najważniejszymi osobami w klubie to konieczność, bowiem wszelkie konflikty muszą być jak najszybciej rozwiązane. Tak naprawdę jednak powinno to zostać załatwione już dużo wcześniej. Im dłużej nie zostaną podjęte jakiekolwiek działania dążące do ugaszenia pożaru, tym więcej będzie nieporozumień, a o dobrych wynikach kibice będą mogli zapomnieć. Niestety, w ostatnich dniach takiej możliwości nie było. Jak zostało wspomniane, prezydent dopiero wczoraj wrócił z urlopu, z kolei Józef Birka, prawa ręka Zygmunta Solorza, we Wrocławiu spodziewany jest dopiero w weekend. A przecież nie podjęte zostaną żadne istotne decyzje bez rozmów i zgody obu stron. Wydaje się zatem, że przed Lenczy-kiem tydzień w miarę spokojnej pracy. A w międzyczasie dwa mecze - rewanżowy z Hannove-rem w Lidze Europy oraz z Ruchem Chorzów w T-Mobile Ekstraklasie. Jak mówi Birka, wyniki tych spotkań wcale nie będą decydować o tym, czy Śląsk będzie się rozglądał za nowym szkoleniowcem.

- Największym problemem zespołu są w tym momencie konflikty, które wyszły na jaw. Najpierw musimy je rozwiązać, a dopiero później rozmawiać o sportowej postawie Śląska - mówi. W podobnym tonie wypowiada się Patalas: - Nie przesądzajmy dziś o losie trenera Lenczyka. Musimy się z nim spotkać, wysłuchać jego opinii i zastanowić się, co dalej z tym fantem zrobić.
Jak słychać z wielu stron, sytuacja na linii trener - piłkarze jest już tak napięta, że ktoś będzie musiał ustąpić. A nie od dziś wiadomo, że łatwiej wymienić jednego szkoleniowca niż kilku czy nawet kilkunastu zawodników. Zwłaszcza na kilka dni przed zamknięciem okienka transferowego. Dlatego też niektórzy już wydali wyrok i wieszczą odejście Lenczyka. Co więcej, pojawiają się pierwsze nazwiska potencjalnych następców. Wirtualnych kandydatów jest na razie dwóch - przymierzany niegdyś do Legii Warszawa Słowak Vladimir Weiss oraz... Franciszek Smuda.

- Nie zajmujmy się plotkami - apeluje Patalas. - Z trenerem Weissem nikt z nas w ogóle się nie kontaktował, a pomysł ze Smudą to kompletna bzdura - dodaje. Podobne zdanie na temat byłego "narodowego" ma Birka: - W ogóle tego nie rozumiem. Ktoś, kto nie miał dobrego zdania na temat piłkarzy Śląska, teraz miałby być ich trenerem?

I nam również się wydaje, że kandydaturę Smudy wysuwać mogą tylko osoby mało przychylne Śląskowi. "Franz" to przecież najbardziej przegrany polski szkoleniowiec ostatnich miesięcy, a do tego miał korupcyjny epizod. A takich przecież we Wrocławiu nie zatrudniają.

Na przełamanie impasu przyjdzie nam jeszcze troszkę poczekać. Pewne jest natomiast to, że Lenczyk sam nie poda się dymisji. - Klasę pracodawcy poznaje się także po tym, jak się zachowuje w trudnych chwilach - powiedział szkoleniowiec po meczu z Koroną. Czy uda mu się przekonać władze klubu do swoich racji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska