Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina na Stadionie Miejskim. Śląsk Wrocław - Hannover 96 3:5 (RELACJA, ZDJĘCIA)

Paweł Kucharski, SZUCH
fot. Paweł Relikowski
Choć przegrany, to był to najlepszy występ Śląska w tym sezonie. Skazywani na ścięcie piłkarze Oresta Lenczyka długimi fragmentami toczyli wyrównaną walkę z czołową drużyną Bundesligi i przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się nawet o remis. Skończyło się honorową porażka 3:5, która w praktyce i tak przesądza o losach awansu do fazy grupowej Ligi Europy.

Zaczęło się bardzo źle, bo już po siedmiu minutach Śląsk musiał odrabiać straty. Po ładnej akcji i dośrodkowaniu Stevena Cherundolo bramkę precyzyjnym strzałem w dalszy róg zdobył Leon Andreasen. Na szczęście to nie spętało nóg wrocławianom, którzy szybko się otrząsnęli i prowadzili grę. Ale to nie oni strzelali w tym fragmencie gry bramki. Przyczajony Hannover, gdy tylko włączał piąty bieg, stwarzał sobie dogodne okazje w polu karnym. Tej z 25. minuty nie zmarnowali. Dla odmiany piłka zagrywana była z lewej strony, a w roli egzekutora wystąpił Jan Schlaudraff. Już wtedy wydawało się wtedy, że jest już po zawodach.

Nadzieję ożyła, gdy kontaktowego gola zdobył głową Tomasz Jodłowiec, jednak już po pięciu minutach goście zadali kolejny cios. A dokonali tego na spółę Schlaudraff z Larsem Stindlem, którzy przed polem karnym Śląska wymieniali się piłką jak na treningu. Akcję zakończył ten drugi i na Miejskim znów zapanowało przygnębienie. W to, że wrocławianie się podniosą wierzył mało kto. A jednak...

Drugą połowę Śląska zaczął z wielkim animuszem. Nie minęło dziesięć minut, a było już tylko 2:3. W roli głównej wystąpił tym razem Sylwester Patejuk. Skrzydłowy gospodarzy pokazał te atuty, którymi skradł serca kibiców Podbeskidzia Bielsko-Biała, czyli szybkość i precyzję strzału. Wrocławianie szli za ciosem i w końcu go zadali. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej do główki skoczył Przemysław Kaźmierczak i pokonał Rona-Roberta Zielera. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby sędzia dostrzegł zagranie ręką jednego z piłkarzy Hannoveru we własnej szesnastce.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, goście znów przyspieszyli. W 82. minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Andreasen, a kilka minut później wynik ustalił Manuel Schmiedebach.

Jak ocenić występ Śląska? Z jednej strony wrocławianie już dawno nie stracili pięciu bramek w jednym meczu, ale z drugiej w końcu widać było w ich poczynaniach zęba, którego brakowało w ostatnich tygodniach. Ligi Europy mistrzowie Polski raczej nie zawojują, ale kto wie, czy ten mecz nie okaże się przełomowy i chociaż w T-Mobile Ekstraklasie będzie im się wiodło lepiej niż z Widzewem.

Śląsk Wrocław - Hannover 96 3:5
Jodłowiec 34', Patejuk 54', Kaźmierczak 61' - Andreasen 7', 81', Schlaudraff 25', Stindl 40', Schmiedebach 86'

Żółte kartki: Elsner, Jodłowiec, Voskamp - Haggui, Huszti, Stindl
Sędzia: Paolo Tagliavento (Włochy)
Widzów: 16,5 tys.

Śląsk Wrocław: R.Gikiewicz - Pawelec, Kowalczyk, Jodłowiec, Mraz - Sobota, Elsner (46' Patejuk), Stevanović, Kaźmierczak, Mila - Ł.Gikiewicz (46' Voskamp)

Hannover 96: Zieler - Cherundolo, Felipe, Haggui, Pander - Stindl, Pinto, Adreasen, Huszti (66' Schmiedebach) - Konan Ya (75' Sobiech), Schlaudraff (85' Nikci)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska