NIK o aquaparku - straty przez spóźnienie

Winą obarczyli niemiecką firmę InterSpa. Prowadziła budowę i to jej zaniedbania - twierdzi NIK - doprowadziły do 15-miesięcznego opóźnienia w oddaniu inwestycji.

InterSpa została w 2004 roku wybrana przez władze Wrocławia jako partner do wybudowania aquaparku. Miasto i niemiecka firma utworzyły spółkę Wrocławski Park Wodny. Dziś jedynym jej właścicielem jest gmina Wrocław.
Firma InterSpa jako tzw. "inwestor zastępczy" prowadziła całą budowę. Zdaniem inspektorów, NIK robiła to nieprofesjonalnie. Nie nadzorowała jakości i terminów realizacji prac. W efekcie część z nich trzeba było poprawiać.

Ustalenia NIK to ważny argument w sądowym sporze spółki Wrocławski Park Wodny z firmą InterSpa. WPW w październiku wytoczyła niemieckiej spółce proces, w którym domaga się przeszło 14 mln zł odszkodowania. Ale kontrolerzy stwierdzili, że spółka WPW mało energicznie domagała się tego odszkodowania i zbyt późno złożyła pozew (stało się to dopiero w czasie trwania kontroli).

Swój pozew przeciwko Parkowi Wodnemu zapowiedziała też firma InterSpa. Domaga się 54 mln zł za zerwanie umowy, w myśl której niemiecka spółka miała przez 28 lat zarządzać aquaparkiem.
Zakończona niedawno kontrola we Wrocławskim Parku Wodnym to dopiero pierwsza część ustaleń NIK, dotyczących budowy aquaparku. Wciąż trwa kontrola we wrocławskim ratuszu. Dotyczy procedury wyboru firmy InterSpa jako partnera do inwestycji.

Kilka miesięcy temu kontrolę w tej sprawie przeprowadzało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Stwierdziło nieprawidłowości i działanie na szkodę gminy. W odpowiedzi władze Wrocławia wytoczyły CBA proces o ochronę dóbr osobistych.
Według nieoficjalnych informacji, NIK również krytycznie oceniła wybór InterSpa. Nie wiadomo jednak, czy NIK stwierdziła te same nieprawidłowości, co CBA. Teraz kolegium Izby będzie analizować zastrzeżenia władz Wrocławia do ustaleń kontrolerów.