Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W schronisku pomagają zwierzętom do 15.00 (LIST CZYTELNIKA)

List Czytelnika
Piszę do państwa, gdyż zbulwersowała mnie jedna sprawa, a mianowicie jedna z pracownic naszego wrocławskiego schroniska dla zwierząt.


Wydawać by się mogło, iż każdemu z tamtejszych pracowników zależy tylko na dobru swych podopiecznych, na tym, by porzucone zwierzaki znalazły kochające, opiekujące się nimi rodziny, ciepłe schronienie i pełną michę. Okazuje się to nieprawdą... Dziś (19 sierpnia) przyjechałem do schroniska z myślą o tym, by adoptować kociaka. Mogłem kupić małe, ale chciałem pomóc jakiemuś zwierzakowi ze schroniska.
Biuro adopcji jest czynne do godziny 15:00 (co moim zdaniem jest głupotą, do południa ludzie pracują i nie zawsze mogą przyjechać), stawiłem się o godzinie 14:40 i dowiedziałem się, że pani zajmująca się adopcją właśnie się zbiera i zaraz wychodzi z pracy, gdyż rzekomo spieszy się na autobus. W dość niemiłych słowach powiedziała, że powinienem wybrać jakąś ludzką godzinę i że jeśli w ciągu kilku minut wybiorę kociaka, to może mi go wyda. Jeszcze nigdy tak szybko nie oglądałem tylu kotów, w ciągu kwadransa obleciałem kilkadziesiąt stanowisk w dwóch budynkach. Gdy w końcu wybrałem, bardzo miły pan opiekun (którego serdecznie pozdrawiam!) włożył małego do kartonika i mogłem iść dopełnić formalności. Niestety, była już wtedy godzina 15:05 i pani wydająca stwierdziła, że nie zdąży wypisać książeczki, umowy, ani wprowadzić danych do komputera więc kazała odnieść kociaka. Tak też zrobiłem.
Wychodząc, spotkałem ową panią, która tak strasznie spieszyła się na autobus.
Wsiadała do samochodu.
Jako, że na Ślazową jeździ tylko jeden autobus, w dodatku co godzinę, byłem zmuszony czekać dobre 50 minut w szczerym słońcu. Całe szczęście zadzwoniłem do przyjaciółki, która podała mi numer na taksówkę. Cały proces trwający 2,5 godziny, który kosztował mnie ponad 40 złotych skończył się tym, że wróciłem z niczym.
Bardzo przepraszam, ale stamtąd zwierzaka chyba nie wezmę. Nie mogę tam być w "ludzkich" godzinach. Poszukam w internecie. A gdy będę miał zwierzaka do oddania, oddam go osobiście w dobre ręce. Nie pozwolę, by czyjeś humorki i biurokracja zaważyły na losach zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska