Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Wrocław zrobił dla inwalidów?

Weronika Skupin
Bartłomiej Skrzyński może wygodnie jeździć tramwajem
Bartłomiej Skrzyński może wygodnie jeździć tramwajem fot. Paweł Relikowski
Sprawdziliśmy, czy we Wrocławiu poprawiła się infrastruktura dla niepełnosprawnych. Pięć lat temu wybraliśmy się na spacer z osobą poruszającą się na wózku i napotkaliśmy na utrudnienia. Od tego czasu wiele się zmieniło. W podróż po mieście wyruszyliśmy z miejskim rzecznikiem osób niepełnosprawnych Bartłomiejem Skrzyńskim.

Pięć lat temu ratusz był miejscem niedostępnym dla niepełnosprawnych. Teraz do Muzeum Historycznego w starym ratuszu da się wejść, bo na nasze życzenie obsługa wynosi schodołaz. To urządzenie, na którym wózkiem pokonuje się schody. Przed ratuszem stoją trzy krasnale: niewidomy, niesłyszący i na wózku.
- Tego ostatniego, Wózkersa, miałem przyjemność nazwać sam. Krasnale ustawiliśmy przed ratuszem, by pilnowały interesów niepełnosprawnych - tłumaczy Skrzyński. Obok krasnali stoi model ratusza w skali 1:100, który niewidomi mogą dotknąć i poznać jego budowę. Jest tam też informacja w języku Braille’a.

Do urzędu miejskiego w ratuszu dostaniemy się bez problemu. Dzięki windzie można dostać się też na każde piętro biura prezydenta w Sukiennicach. Jest tam nawet przycisk, którym wołamy na pomoc obsługę. - Gdy w latach 1994-98 byłem prezesem Parlamentu Młodzieży Wrocławia, koledzy musieli wnosić mnie do sali sesyjnej na piąte piętro - wspomina Skrzyński.
Za około trzech lat wokół Rynku będzie się łatwiej poruszać, bo przerwy w bruku, w których klinują się koła wózka, wypełni substancja żywiczna. Załatano nią na próbę ok. 40 mkw. przed Bankiem Zachodnim.

Z Rynku udaliśmy się na pl. Jana Pawła II, by tramwajem 32 plus dojechać do Dworca Głównego PKP. Tu także nie było żadnych przeszkód. Po naciśnięciu przycisku na zewnątrz i wewnątrz tramwaju motorniczy wysuwa rampę, po której można wjechać lub wyjechać z pojazdu. W środku jest miejsce dla osób na wózkach, gdzie można przypiąć się pasami.

Gorzej było na dworcu. Windą można dostać się na wszystkie perony oprócz piątego. Tam działa winda dla niepełnosprawnych. By ją uruchomić, należy zadzwonić po ochronę. Ochroniarz pojawił się po ok. pięciu minutach. Kolejne kilka minut trwało uruchomienie urządzenia. W końcu Bartłomiej Skrzyń-ski dostał się na peron.
Na dworcu spotkała nas jednak przykra niespodzianka. Nie działały windy na podziemny parking - ani zewnętrzne, ani wewnętrzne.

Ogółem jednak przez pięć lat wiele zmieniło się we Wrocławiu na lepsze. - Wystarczy spojrzeć na stadion. Są tam 104 miejsca dla niepełnosprawnych i kolejne tyle dla ich towarzyszy. Na Stadion Narodowy wjedziemy rampą o nachyle 60 stopni, w Gdańsku jest winda, która może się zepsuć, a u nas esplanadą dociera się na same trybuny. Są też miejsca dla niepełnosprawnych dziennikarzy i VIP-ów, a w punktach gastronomicznych obniżono lady - zauważa Skrzyński.

Był już proszony do konsultacji ws. budowy lotniska. Ostatnio - teatru Capitol, gdzie niepełnosprawni będą mogli wjechać wózkiem na scenę. Przyjaznym dla takich osób miejscem jest też Centrum Poznawcze przy Hali Ludowej i Wrocławskie Centrum Kongresowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co Wrocław zrobił dla inwalidów? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska