Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już czas na armaty

Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej" Paweł Relikowski
Mińsk albo śmierć - tak wygląda polityka w wydaniu wrocławskim. I nawet się nie dziwię prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi, że chce mieć za sobą całą radę miejską.

No może poza dwoma niegroźnymi harcownikami z lewicy. Ale poparcie PiS-u, swojego klubu i PO po prostu daje spokojny sen oraz możliwość realizacji najbardziej śmiałych marzeń o zdobywaniu kolejnych pałaców. I nieważne, że jednomyślność nie jest w modzie i "popularnością" cieszy się głównie na Białorusi czy Kubie.

Gdy już pojawiły się rysy na tej wygładzonej do bólu nomen omen platformie współpracy między prezydentem i PO, zaczęliśmy liczyć, że zostaną wtoczone działa dużego kalibru (oj naiwny, naiwny, naiw...), ale na razie słychać odgłosy pykania z korkowca. O dziwo głośniejsza kanonada idzie ze strony obozu Rafała Dutkiewicza. Trafili w dziesiątkę strasząc, że pozbawią Barbarę Zdrojewską funkcji przewodniczącej Rady Miasta. Oj zabolało, bo nikt nie lubi tracić intratnych stanowisk. Zwłaszcza, że w Platformie są ludzie, którzy przyzwyczaili się do rządów - wszak choć pod różnym szyldem robią to od kilkunastu lat.

No i panie, i panowie spod znaku PO drapią się po głowie i zastanawiają się: co by tu zrobić? Na razie zachowują się tak, jakby boks pomylił im się z grą wstępną. Bo faktycznie problem mają nie lada. Po pierwsze: muszą bić w swoich, wszak jak wspomniałem u sterów w ratuszu sami znajomi, a to zawsze trudno. Po drugie: nigdy we Wrocławiu nie byli w demokratycznej opozycji i do końca nie wiedzą jak to się robi. A po trzecie i to chyba najważniejsze: można dostać odłamkiem, bo co kolejny raz podkreślam, z władzami miasta powiązani są o wiele mocniejszymi narzędziami niż tylko nić sympatii.

Należy mieć nadzieję, że Platforma tradycyjnie nie skończy na czczych pogróżkach. Nie dlatego, że trzeba zniechęcić Rafała Dutkiewicza do zabawy w wielką politykę. Żyjemy w wolnym kraju i naprawdę każdy ma prawo robić, co chce. Najważniejszy jest Wrocław i jego mieszkańcy. To już czas najwyższy przestać robić z wrocławian idiotów i wmawiać im na przykład, że to z ich winy w mieście są korki. Bo tak nam przekazano kilka dni temu. I dlatego na ulice wyjdą policjanci, by kierować ruchem, bo blokujemy skrzyżowania wjeżdżając na nie. A co? Mamy jeździć po chodnikach!?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska