Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superpuchar Polski jedzie do Wrocławia! Śląsk lepszy w karnych! (RELACJA, ZDJĘCIA)

JG
Najpierw była bramka Roka Elsnera - bardzo podobna do tej, jaką WKS strzelił w Krakowie podczas ostatniego meczu sezonu. W 59 min. wyrównał Daniel Ljuboja. W konkursie rzutów karnych bohaterem był Rafał Gikiewicz. Superpuchar Polski jedzie do Wrocławia!

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:1

Śląsk: Rafał Gikiewicz, Mariusz Pawelec, Dalibor Stevanović, Marcin Kowalczyk, Tadeusz Socha, Sylwester Patejuk, Tomasz Jodłowiec, Rok Elsner, Sebastian Mila, Waldemar Sobota, Cristian Diaz.

TUTAJ ZNAJDZIESZ RELACJĘ LIVE

Skład Legii to: Dusan Kuciak, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk, Jakub Wawrzyniak, Michał Żyro, Janusz Gol, Ivica Vrdoljak, Dominik Furman, Michał Kucharczyk, Marek Saganowski.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w***GAZETAWROCLAWSKA.PL/PIANO**

Kpiny z Superpucharu Polski ciąg dalszy. Bo tylko tak można nazwać to, co działo się na Łazienkowskiej. Pomijamy już w tej chwili poziom sportowy (o tym później), ale cały marketing i zainteresowanie tym meczem przypominało bardziej finał pucharu okręgowego niż spotkanie, które otwiera sezon. Na trybunach garstka widzów. Pora - piknikowa, w godzinie olimpijskiego finału siatkarzy (chociaż bez Polaków). Zasady: trzy zmiany w przerwie plus trzy w drugiej połowie. Dodatkowo bez dogrywki tylko w razie remisu od razu karne. No i jeszcze boisko należało do jednej ze stron. Neutralności brak. Pojedynek towarzyski niemalże. Ku uciesze wrocławskich fanów na szczęście zakończony wygraną przyjezdnych.

Jakby tego było mało, to jeszcze Jan Urban na ławce rezerwowych posadził swoich asów: Miroslava Radovicia i Daniela Ljuboję. Tak jakby odpuścił trochę na początku. No i go pokarało.

Sam mecz był nawet ciekawym widowiskiem. Legia przeważała od początku, ale Śląsk tym razem skutecznie się bronił. Miał też w bramce Rafała Gikiewicza, który kilka razy fenomenalnie powstrzymywał zawodników drużyny przeciwnej. Dał znów sygnał Orestowi Lenczykowi, że wcale nie czuje się gorszy od Mariana Kelemena. I słusznie.

WKS umiejętnie także kontratakował. No i pierwszy strzelił bramkę. Oczywiście po stałym fragmencie gry. Gol był właściwie identyczny do tego, jakiego udało się wbić w Krakowie Wiśle w ostatnim spotkaniu minionego sezonu. Dośrodkowywał Sebastian Mila, a głową trafił nie kto inny jak Rok Elsner. Trener Urban widząc, że nie wszystko idzie po jego myśli, już w przerwie wprowadził swoich gwiazdorów: Radovicia, Ljuboję i młodego Koseckiego. Wyrównał ten drugi świetnym uderzeniem z rzutu wolnego, bardzo podobnym do tego, jakim popisał się kilka miesięcy wcześniej we Wrocławiu.

Legioniści potem rzucili wszystko na jedną szalę, ale że się odsłonili, to goście też mieli swoje szanse. Było trochę walki, garść strzałów, sporo zaangażowania. Tylko emocji na trybunach brak. Ostatecznie doszło do karnych (bez dogrywki). Tam Gikiewicz najpierw obronił strzał Saganowskiego, a gdy sędzia kazał powtórzyć jedenastkę, to doświadczony snajper przestrzelił. Potem - jeszcze efektowniej - sparował uderzenie Radovicia. Nie miało już znaczenia pudło Tomasza Jodłowca, bo wszystko zakończył Mateusz Cetnarski.

- Przez cały mecz przeważaliśmy. Karne to jest loteria. Szkoda, bo nie wygraliśmy tego Superpucharu na własnym boisku. Śląska wbił nam taką małą szpileczkę - powiedział po ostatnim gwizdku Janusz Gol, kat WKS-u podczas wiosennego spotkania na Stadionie Miejskim.

Całości widowiska - sportowo dość interesującego - dopełniła żenująca ceremonia dekoracji. Nie było ani prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, ani prezesa Ekstraklasy SA, ani... kibiców. Nie wygrała przecież ich (warszawska) drużyna, a przyjezdni więc wyszli ze stadionu. Piłkarze Śląska i tak się cieszyli. A i Orest Lenczyk był szeroko uśmiechnięty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Superpuchar Polski jedzie do Wrocławia! Śląsk lepszy w karnych! (RELACJA, ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska